Trudno uwierzyć, ale od naszej pierwszej akcji afirmującej kobiety i kobiecość upłynął już niemal rok. Chciałyśmy z Patrycją (prowadzącą blog Trufla) ogłosić tegoroczny Dzień Czerwonej Szminki w rocznicę, czyli 3 marca, ale ogłaszamy drugi już DCS nieco wcześniej.
O zasadach przeczytacie u Patrycji, ja podkreślę tylko że, nauczone doświadczeniem, w tym roku będziemy czekały na zdjęcia Waszych umalowanych czerwoną szminką ust aż 6 tygodni. Zdjęcia możecie wysyłać do mnie lub do Patrycji, to ona przygotuje finałowy kolaż. Bardzo serdecznie zapraszamy Was (także panów) do wzięcia udziału.
Z tym większą przyjemnością ogłaszam kolejne już święto czerwonej szminki, że trwający właśnie London Fashion Week dowodzi, iż szkarłatne usta są nadal szalenie modne. Jedna z najbardziej znanych tu wizażystek, Sharon Dowsett, powiedziała o czerwonych ustach: "To b. ważny trend tej wiosny. Byłam zdziwiona, jak bardzo. Czerwone usta to element nigdy nieprzemijającego ideału urody, jakim jest włoska seksbomba (Sophia Loren, Monica Bellucci), ale sądzę też, że kobiety są coraz śmielsze, coraz swobodniej obchodzą się z kolorem. W modzie jest tyle ostrych kolorów, np. neonowe róże, że czerwień przestaje być w porównaniu z nimi śmiała, i staje się 'bezpieczną' klasyką".*Poza tym, że ich elegancja jest ponadczasowa, popularności czerwonych pomadek sprzyja jeden z najważniejszych trendów tej wiosny, jakim jest moda na cielistości i pastele. Czy do cielistej sukienki pasują równie neutralne, beżowe usta? Tylko, jeśli chcemy wyglądać ultrakonserwatywnie, by nie powiedzieć - nudno. By wyglądać naprawdę glamorous, powinnyśmy mocniej podkreślić usta, i czerwień nam ten glamour zapewni. Dlatego czerwone usta tak doskonale sprawdzają się też na... czerwonym dywanie: kto się założy, że na nadchodzącej ceremonii rozdania Oskarów usta gwiazd będą uwodziły różnymi odcieniami czerwieni?
January Jones, która jako Betty Draper w Mad Men jest prawdziwą mistrzynią takiego makijażu |
Taki makijaż nie bez powodu kojarzy nam się z francuskim szykiem - Marion Cotillard |
Sienna Miller |
Współczesne wcielenie "włoskiej seksbomby" - Megan Fox |
*Power Pout, Sunday Times, 9 stycznia 2011
I'm in! ;)
ReplyDeleteMrr... Bo nie ma to jak czerwień. :)
Z tego krótkiego przeglądu wynika, że czerwień pasuje do każdego typu urody. I tego się trzymajmy:-)
ReplyDeleteJeszcze mam w pamięci poprzedni Wasz dzień czerwonej szminki. Niesamowite, że minął już rok. Ja ciągle niestety szukam idealnego dla mnie odcienia czerwieni, a tak chciałabym już krzyknąć BINGO!
ReplyDeleteJuż się martwiłam, czy będzie druga edycja! Dzięki! :-)
ReplyDeleteZdaje się, że to właśnie za sprawą pierwszej odsłony tej akcji trafiłam na Twojego bloga:) cieszę się, że trafiam także na drugie wydanie - tym razem może nawet wezmę udział;)
ReplyDeleteNa czerwoną szminkę miałam ochotę już od dawana, ale wszystkie odcienie, które sprawdzałam w drogeriach wydawały mi się strasznie krzykliwe, nieodpowiednie dla blondynki... a ja chciałam czerwień - nie taki czy inny róż, tylko prawdziwą, piękną czerwień!
Ostatnio chyba trafiłam - kupiłam "pomadkę w płynie" czyli coś pomiędzy błyszczykiem a pomadką, w kolorze ciepłej czerwieni, lekko koralowej. Dzięki półpłynnej konsystencji można kontrolować nasycenie koloru, umalować usta miej lub bardziej intensywnie. działa, używam prawie codziennie:)
p.s. uprzejmie donoszę, że książki przyszły:) jeszcze raz dziękuję! jak sama określiłaś - jest to lektura plażowa, wobec tego domagam się, żeby ktoś mnie teraz zabrał na plażę...
Ale sie ciesze. :) Liczylam na druga edycje. :) Dziekuje i pozdrawiam!
ReplyDeleteW zeszłym roku sobie odpuściłam, bo pomyślałam - ja i czerwień...?
ReplyDeleteale w tym roku - postaram się :)
i może namówię kilka moich nie_blogowych kobietek na jakieś wspólne foto? zobaczymy!
cieszę się w każdym razie, że będzie druga edycja!
Dzieki poprzedniej edycji kupilam swoja pierwsza czerwona szminke i bardzo ciesze sie z tej decyzji. Chetnie wezme udzial rowniez w nowej odslonie Dnia Czerwonej :)
ReplyDeleteNo to utrafiłam idealnie - właśnie wczoraj wróciłam do domu z czerwoną szminką - miałam w życiu jeszcze jedną, ale już dawno ją wyrzuciłam z przeterminowania (prawie nieużywaną!). Obiecałam sobie, że tej będę używać, ale chyba sama w to do końca nie wierzę, bo kupiłam model ekonomiczny, ale odcień czerwieni jest naprawdę piękny. Bardzo się cieszę na fajną zabawę, trudno uwierzyć, że od ostatniej naprawdę minął już rok.
ReplyDeletePatrycjo,
ReplyDeletetwardo obstaję przy opinii, że wszystkim pasuje, tylko trzeba znaleźć swój odcień:-)
Lo,
mam nadzieję, że przez te 6 tygodni uda Ci się znaleźć swój odcień. Wymagania zresztą nie są drakońskie, i to może też delikatny błyszczyk, niekoniecznie pomadka. Bardzo byśmy się ucieszyły z Twojego udziału.
Kasiu, koniecznie, zdjęcie zeszłoroczne było urocze!
Gosiu,
bardzo serdecznie zachęcam! Szczególnie, że ta pomadka, którą opisujesz, brzmi bosko.
PS. Cieszę się:-) Tak, to nie jest literatura ambitna, dlatego dobra na plażę, bo się nie trzeba skupiać:-)
Karolino,
my liczymy na kolejne śliczne zdjęcie:-)
Amarantko,
biorę Cię zatem za słowo, wspaniale byłoby też, gdybyś namówiła koleżanki:-)
Katasiu,
cudownie, cieszę się:-)
karoLino,
to rzeczywiście szczęśliwy przypadek:-) Już się cieszę na Twoje zdjęcie.
January Jones cudnie wyglada z tym kolorem! Siena Miller i Megan Fox z reszta tez ;)
ReplyDeleteJa nadal nie mam zadnej czerwonej szminki, w kazdym nieco mocniejszym kolorze 'dziwnie' sie czuje... No nic na to nie poradze : uwielbiam czerwone szminki, ale na ustach innych ;) Chetnie wiec popatrze sobie pozniej na Wasze kolaze :)
Pozdrawiam!
No i podjęłam decyzję: info o Waszej z Patrycją akcji znalazło się dziś z moim blogu, suto obudowane w słowa, oczywiście. ;) Mam nadzieję, że nie przesadziłam? W końcu trochę reklamy nie powinno zaszkodzić, mam nadzieję. :)
ReplyDeletePoszłam, zobaczyłam, skomentowałam:-) Dziękuję pięknie.
ReplyDeleteWow, what gorgeous looks! Very beautifully.
ReplyDelete