01/10/2010

Dlaczego zdjęcie w CV to przeżytek

Czas chyba na rewolucję w polskich kadrach i prawie pracy. Dziś w UK wszedł w życie Equality Act, który jeszcze bardziej zaostrza przepisy zakazujące dyskryminacji z powodu: płci, wieku, rasy, narodowości, orientacji seksualnej, wyglądu i niepełnosprawności. Nowa ustawa zakazuje m.in pytań o zdrowie kandydata i ułatwia osobom niepełnosprawnym wytoczenie procesu pracodawcom, jeśli doświadczyli dyskryminacji. Już wcześniej nie wolno było zadawać kobietom pytań o plany prokreacyjne - teraz jeszcze obostrzono przepisy dotyczące dyskryminacji ze względu na wiek: już od dawna zresztą pracodawcy brytyjscy unikali podawania w ogłoszeniach tak powszechnych w Polsce wymagań dotyczących płci, wyglądu czy wieku kandydata ("młodą atrakcyjną kobietę zatrudnię...") - teraz jest to tym bardziej nie do pomyślenia, jedyne wyjątki to takie miejsca, jak kluby ze striptizem (ale już na przykład nie sklepy - b. znana w USA i obecna na tutejszym rynku marka odzieżowa Abercrombie & Fitch przegrała w UK proces, jaki wytoczyła im niepełnosprawna pracownica, która oskarżyła firmę o ukrywanie jej na zapleczu ze względu na mniej atrakcyjny, niż reszta pracowników, wygląd). Chyba będzie oczywiste, jeśli powiem, że polska praktyka, a nawet wymaganie pracodawców, by na etapie rekrutacji (co innego po przyjęciu do pracy) do CV dołączać zdjęcie i takie dane, jak stan cywilny czy datę urodzenia, są tu nie tylko postrzegane jako anachronizm, ale nawet dyskwalifikują kandydata na wstępie, żadna bowiem porządna firma nie chce się narażać na posądzenia o odrzucenie kandydata/tki na podstawie zdjęcia, które zdradza wiek (dlatego też nie podaje się daty urodzenia lub wieku), rasę i pochodzenie etniczne. Jest to także archaizm z punktu widzenia współczesnej wiedzy psychologicznej: udowodniono, że tzw. pierwsze wrażenie zajmuje nam ułamek sekundy i często uprzedza rekrutującego. Wiele firm w UK w ogóle unika CV, szczególnie sektor państwowy - każdy kandydat wypełnia identyczny formularz- wszystko po to, by liczyły się wyłącznie kompetencje i doświadczenie kandydata, i by uniknąć sytuacji, w której bardziej liczą się osobiste preferencje rekrutującego. Rzecz jasna, nie jest to do końca możliwe - ale z całą pewnością pracownicy tutaj cieszą się większą ochroną, niż w PL - wyjątkiem są kobiety w ciąży, które w UK można zwolnić w czasie ciąży i niestety jest takich przypadków całkiem sporo - ale im dłuższy staż takiej pracownicy i im mniej rzetelny pracodawca, tym większe szanse na to, że trybunał pracowniczy zasądzi odszkodowanie na rzecz pracownicy (w większości przypadków w tutejszych trybunałach wygrywa pracownik). Pracodawca może wymagać schludnego wyglądu i przestrzegania dress code - ale nie np określonego wzrostu czy wagi (wyjątkiem są oczywiście modelki itp.). Można argumentować, że w Pl, gdzie każdy jest biały, każdy jest etnicznie Słowianinem, każdy jest katolikiem etc, takie przepisy nie są potrzebne. W UK społeczeństwo jest znacznie mniej homogeniczne i, o czym nie raz pisałam, rozwarstwione klasowo - stąd takie ustawy, które mają wyeliminować dyskryminację nie tylko ze względu na kolor skóry, ale pochodzenie klasowe. Ale jeśli chodzi o pozostałe powody do dyskryminacji: wiek, płeć czy orientację seksualną, to wszystko wciąż daje pracodawcom polskim duże pole do dyskryminacji, i z tego co słyszę, niejeden z braku odpowiednich zawarowań korzysta. Wielu znanych mi Polaków, pracujących obecnie w UK, z goryczą a nawet nienawiścią wspomina swoich polskich chlebodawców - powtarzający się refren dotyczy braku szacunku, zbyt wysokich wymagań, niepłacenia za nadgodziny, zaniżania stawek/pensji (czemu sprzyja idiotyczna tajemnica, jak otacza płace oraz brak siatek płac - o czym jeszcze napiszę), niekompetencji itd. Nie znam się na polskim prawie pracy, ale mam wrażenie, że przestrzeganie go nie jest wystarczająco dopilnowane przez odpowiednie ministerstwo.
Moja angielska koleżanka skorzystała niedawno z usługi dopracowania CV (professional CV service) - jest tu kilka firm, które robią to naprawdę dobrze, i nie jest to usługa tania. Nowe CV kosztowało ją 300 funtów, ale naprawdę zadziałało - kiedy zaczęła rozsyłać nowe, zaczęto ją częściej zapraszać na interview i szybko dostała pracę, jakiej szukała, z taką pensją i na takim stanowisku, na jakim jej zależało. Poniżej to CV - tak wygląda profesjonalne CV dostosowane do wymagań tutejszego rynku - oczywiście wykasowałam wszystkie dane, ale daje ono, mam nadzieję,  pojęcie o układzie i informacjach, jakich szukają pracodawcy.
Pierwsza strona
Druga strona

8 comments:

  1. Wbrew pozorom bardzo przydałyby się takie przepisy w Polsce. Pamiętam, jak wyglądała rekrutacja na stanowisko sekretarki w mojej byłej firmie o zasięgu ogólnopolskim, świetnie znanej i rozpoznawalnej. Mój były szef z rekrutacji zrobił targowisko próżności. Nie obchodziły go kompetencje pracownika,oglądał zdjęcia, bo szukał cytuję:"długonogiej, cycatej blondie". CV leżały luzem w recepcji i każdy mógł sobie je obejrzeć i skomentować, co sądzi na temat wyglądu i ewentualnie wykształcenia kandydatek. Na mój komentarz, że tak nie powinno być szef stwierdził, że nie znam się na żartach i pewnie żałuję, że obcięłam włosy, bo to mnie dyskwalifikuje na rynku pracy. Na szczęście już tam nie pracuję.
    Mój znajomy matematyk, menadżer po studiach MBA, z doświadczeniem w prowadzeniu różnych firm też ma problem z powodu cv ze znalezieniem pracy. Powód? Poszedł na urlop tacierzyński, bo jego synek wymagał stałej opieki. Żona zarabiała więcej, więc podjęli decyzję o tym, że on zostaje z dzieckiem, a ona wraca do pracy. A teraz? Doświadczenie, umiejętności się nie liczą. Szefowie na rozmowach kwalifikacyjnych śmieją mu się w nos: co z Pana za facet, że poszedł Pan na tacierzyński? Pantoflarz, zniewieściały itp. Nikt nie widzi, że ten facet potrafi poświęcić się, gdy trzeba, jest empatyczny, cierpliwy, świetnie organizuje czas... Dzięki niemu synek nadrobił problemy ruchowe i intelektualne i to jest jedyna satysfakcja, którą ma po tych upokarzających rozmowach o pracę. I to nie była jedna taka sytuacja, a chyba z 30. I jak tu nie marzyć o takich przepisach, jak w Wielkiej Brytanii???

    ReplyDelete
  2. Śnieżko,

    dziękuję za obszerny komentarz. Ten facet... nawet nie wiem, gdzie zacząć... Szowinista, prymityw, który nawet nie tylko nie przestrzega prawa pracy, ale nawet ustawy o ochronie danych osobowych. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji tutaj, w każdym razie nie w dużej organizacji.
    Znajomemu współczuję i życzę, by trafił na inteligentnego pracodawcę o szerokich horyzontach.

    ReplyDelete
  3. Tylko pomarzyć u nas o takich choćby pozorach obiektywizmu. Ja teraz pracuje w małej szkole w Bardzo Bogatej Gminie. W takim miejscu z kasą to dopiero są układy. Blech.

    ReplyDelete
  4. Cudowny temat, ciekawa jestem, czy w wyniku wprowadzenia tych przepisów naprawdę na brytyjskim rynku pracy coś się zmienia. Co prawda, z tego co wiem, oficjalnie zdjęcie nie jest w polskim CV wymagane, chociaż oczywiście wymóg umieszczenia w CV zdjęcia często się specjalnie w ogłoszeniu pojawia. Ja również parę innych, np. umiejętność pracy w grupie, odporność na stres, wysokie umiejętności interpersonalne to mantra nieuwzględniająca w ogóle tego, że na danym stanowisku te cechy mogą nie tylko nie pomagać, ale nawet przeszkadzać.

    ReplyDelete
  5. karoLino,

    to, że parlament tutejszy uchwalił takie ustawy już wcześniej, naprawdę zmieniło rynek pracy. W jakim jeszcze kraju ministrem spraw wewnętrznych zostałby człowiek niewidomy? W tutejszym parlamencie i rządzie są muzułmanie, zdeklarowani, pozostający w formalnych związkach geje (kiedy w Pl takei związki będą zrównane z małżeństwem - za 100 lat, czy jestem pesymistyczna?), niepełnosprawni - przykład idzie z góry. W mojej ostatniej firmie pracowała niewidoma dziewczyna (z psem przewodnikiem - pies siedział pod biurkiem) i chłopak na wózku. Dziewczyna w ciąży dostała ergonomiczne krzesło na życzenie - tymczasem moja znajoma w Pl, dochodząca do siebie po złamaniu kręgosłupa nie mogła nawet pomarzyć o takim krześle...

    ReplyDelete
  6. A ja poprzednio zapomniałam jeszcze dopisać, że chłopak mojej współlokatorki nie ma jednego oka i w związku z tym pracuje w Holandii, bo tam może, a w Polsce musiałby w zakładzie pracy chronionej, co wiązałoby się oczywiście z głodową pensją. Makabra.

    ReplyDelete
  7. Koszmar! Przecież niepełnosprawni chcą być cześcią społeczeństwa, a spycha się ich do takich gett...

    ReplyDelete
  8. Jakiś czas temu czytałam artykuł o kobiecie z UK chyba, która pozwała pracodawcę za zwolnienie jej za...zbyt seksowny wygląd. Dziewczyna ładna, ale nie przesadnie i nie wyzywająca, dopasowany kostium i zawsze szpilki. I co z tego? Ano podobno jej wygląd rozpraszał, tylko kogo? Wszystkich w firmie? Nie wiem czy to precedens ale ciekawe. Dzięki za informacje o nowoczesnym CV, bardzo przydatne:)

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails