22/09/2010

Burberry, Mulberry, blackberry...

Trwa właśnie London Fashion Week i Twitter oraz moje ulubione blogi modowe buzują od gorących relacji prosto z pokazów od redaktorek z magazynów kolorowych, typu: "W pierwszym rzędzie na pokazie Burberry siedzą...."*Dwa z najbardziej prestiżowych to pokazy marek "jagodowych" (berry - owoc jagodowy): Mul-berry i Bur-berry. Na posty o modzie i brytyjskich markach z tradycją musicie jednak jeszcze poczekać, bo dziś o jagodzie prawdziwej - black-berry, czyli jeżynie, które są jeszcze w sezonie. W naszym zakątku świata nie brakuje żywopłotów, a co za tym idzie co roku mamy klęskę urodzaju dzikich jeżyn. Zbieramy je na polach obok sąsiedniej wsi - dwa duże pola dzieli właśnie żywopłot pełen jeżyn, a że ścieżka miedzy polami jest do użytku wszystkich, nie tylko rolnika - właściciela ziemi, to i jeżyny zbierać może każdy. Przy drodze zaś odkryliśmy dzikie drzewo ze śliwkami - damaszkami (damsons) i także zebraliśmy pełne pudełko. Damaszki nie nadają się do jedzenia na surowo - są bardzo cierpkie - ale robi się z nich doskonałe czatneje i tzw. damson butter - marmoladkę, którą podaje się do mięs,  np. pieczeni.
Bardzo często robię crumble z różnymi owocami, także z jeżynami, ale gdy ostatnim razem przynieśliśmy jeżyny do domu, postanowiłam przełamać rutynę bardziej luksusową wersją tego typu deseru i zrobić cobbler (co dosłownie znaczy"szewc"). Zasada pozostaje ta sama: na warstwę owoców nakłada się słodką mieszankę, ale do cobbler'a dodaje się np. zmielone migdały. Ten deser jest szczególnie popularny w południowych stanach USA.
Rękawica Cath Kidston
Cobbler
Przepis z bbc.co.uk/food, z programu Saturday Kitchen (ponoć po polsku ten popularny tu program kulinarny nazwano Sobota z James'em - bo prowadzącym jest szef kuchni James Martin, mój "sąsiad" - mieszka niedaleko)

Ok. 1 kg jeżyn, lub pół na pół z jabłkami (obrane i pokrojone jabłka należy wcześniej trochę podgotować)
200g masła
200g cukru (w przepisie jest biały kryształ, ale pewnie można użyć innego)
200g mielonych migdałów
3 jajka (dałam large, czyli duże)
55g płatków migdałowych (nie miałam, można pominąć)

Nagrzej piekarnik do 180 stopni. W misce utrzyj masło z cukrem, dodaj mielone migdały, następnie po jednym dodawaj jajka, połącz wszystko w jednolitą masę. Naczynie do zapiekania wypełnij do połowy owocami, wylej masę na wierzch (nie musi być równo), posyp płatkami. Piecz ok. 40 minut. Tradycyjnie cobbler podaje się z lodami, w UK także z custard.

Naczynia do zapiekania jednej z moich ulubionych firm kuchennych, Le Creuset.


*Pierwszy rząd to front row, stąd neologizm modowy frow, zamiast they are sitting in the front row mamy they are frowing.... - pęd do skracania wszystkiego, tak typowy dla angielszczyzny, jeszcze się nasila, gdy do dyspozycji mamy tylko 140 znaków (taki jest limit na Twitterze).

12 comments:

  1. Lubię Burberry, lubię Mulberry (kiedyś kupię sobie ich torebkę) i bardzo lubię Le Creuset-mam tylko naczynie do zapiekania, a marzę o żeliwnym garnku:) Tylko ceny powalają:(
    Ciasto wygląda smakowicie!

    ReplyDelete
  2. Ja też kiedyś kupię sobie ich torbę, ale nie w outlecie;-)
    Wolę Mulberry od Burberry, Mulberry nadal produkuje w UK, a Burberry niestety nie.
    Z Le Creuset mam na razie jedną patelnię i parę naczyń, ale można tu czasem dostać ich rzeczy w TK Maxx i outletach - tylko rzadko w moim ulubionym odcieniu, Volcanic. Ceny - wysokie, ale te rzeczy są praktycznie niezniszczalne i posłużą do końca życia.

    ReplyDelete
  3. No i zapewniam, że ten "szewc" nie ma smaku podeszwy;-)

    ReplyDelete
  4. TK Maxx właśnie otwierają w Wwie:)

    Mulberry mogę mieć i z outletu:)

    A z Burberry to prawda - na mojej marynarce jest "made in poland";-/ w sumie lepiej niż china:)

    ReplyDelete
  5. A tak z ciekawości: jakie są ceny outletowe tych torebek?

    ReplyDelete
  6. Nadal wysokie;-) Rzędu 250 - 500 funtów, w zależności od wielkości i modelu. Mnie jednak outletowy sklep Mulberry bardzo rozczarował, może trafiłam na zły dzień tuż przed dostawą - same Roxanne i Daria, czyli modele sprzed kilku sezonów, które mnie osobiście się nie podobają. Naiwnie miałam nadzieję, no może nie na Alexę czy Mitzy, ale chociaż na Bayswater, a tu - nic. Znacznie lepiej wyglądał sklep Furli. A już najlepiej wygląda nowa Alexa:-), nie z outletu.

    ReplyDelete
  7. Alexa w brązie, a Mitzy w turkusie mi się podoba.
    Bayswater też w brązie.

    ReplyDelete
  8. Ja poproszę Bayswater w oak (odcień brązu) lub w ostrich plum, a Alexę oversized black:-)

    ReplyDelete
  9. Le Creuset nie posiadam (ach te ceny!)ale gotowałam w nich u znajomych szczęśliwców... może kiedyś i do mnie fortuna się uśmiechnie...

    ReplyDelete
  10. Naczynia słodkie! Nie znoszę takich firm, bo od razu chciałbym mieć WSZYSTKO. ;-) Ech. ciasto na pewno zrobię. Może nawet i zaraz. :-)

    ReplyDelete
  11. Ooo... JM to Twoj sasiad?!? Chyba przyjade kiedys w odwiedziny ;)
    Naczynia z LC oczywiscie uwielbiam, ale z tej owocowej serii mam tylko gruszke. Niestety najchetniej kupilabym wszystko ;)

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  12. Beo,

    w odwiedziny koniecznie przyjedź. James nie mieszka w domu obok, rzecz jasna, stać go na znacznie droższy, niż te przy naszej ulicy;-) ale mieszka niedaleko naszego miasta, w którym są też delikatesy, których on jest współwłaścielem:-) Niedawno można było wygrać kolację z nim, jeśli się zrobiło zakupy powyżej określonej kwoty. On jest z Yorkshire, a więc z północnej Anglii, ale od wielu lat mieszka w Hampshire:-)

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails