23/09/2010

Z cyklu: słowniczek mody

Wyżaliwszy się tutaj na katorżniczy wysiłek, jakiego wymaga moja praca, postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i ku polepszeniu losów ludzkości i dla dobra przyszłych pokoleń opracować angielsko - polski słowniczek mody. Zaczynam od tea dress, bo co może być bardziej angielskiego od "sukienki na herbatkę"?
Tea dress to sukienka z krótkimi rękawami i rozkloszowanym dołem do kolan lub tuż nad, dopasowana w talii, z materiału zazwyczaj we wzorki (choć bywają gładkie), najczęściej w drobne kwiatki lub tzw. łączkę, często uszyta z szyfonu, żorżety lub bawełny. Jest to fason bardzo dziewczęcy, dlatego jeśli chcemy taką sukienkę nosić w trzeciej dekadzie i dalej, powinnyśmy tę słodycz przełamać np. kurtką dżinsową, skórzaną ramoneską i botkami  - co odważniejsze zakładają nawet kowbojki czy Martensy.
Jedwabna tea dress z "trenem" (z tyłu sukienki dół jest dłuższy, co daje b. ciekawy efekt w ruchu) na zdjęciu poniżej (od Asos) bardzo się spodobała wielu redaktorkom modowym minionego lata, widziałam ją w wielu magazynach, zatem płynąc z modowym prądem zakupiłam.
Takie dodatki zaproponowano do niej na pewnym portalu:

Ja zaś zakładam do niej kurtkę dżinsową, niebieski zamszowy pasek, wiszące kolczyki i czarne botki na grubym obcasie - całość tego zestawu jednak musicie sobie wyobrazić, bo na zdjęciu celowo pokazuję niewiele.
To moje botki Jaeger - wygrane w jednym z konkursów, na zdjęciu jeszcze z ceną na podeszwie

I jeszcze parę tea dresses z nowych, jesienno - zimowych kolekcji - ze względu na klimat są tu w sprzedaży przez cały rok:
Sukienka londyńskiej marki Pepe Jeans

Gładka, znowu z asymetrycznym rąbkiem (dipped hem) sukienka Asos

15 comments:

  1. Chce taka sukienke!!
    w szczegolnosci ta fioletowa na koncu przypadla mi do gustu! :) dzieki za nauczynie mnie nowego modowego slowa :)

    ReplyDelete
  2. Nicole,

    cała przyjemność po mojej stronie:-)
    Tę na końcu znajdziesz w asos.com pod nazwą:ASOS Bias Cut Dipped Hem Tea Dress, przesyłka i zwroty w UK są darmowe:-)

    ReplyDelete
  3. Za łączkami generalnie nie przepadam, ale widzę siebie w tej drugiej od dołu, w kombinacji z czarna dżinsową kurteczką i czarnymi kozakami do kolan....ehhhh, rozmarzyłam się, bo tylko kozaczki posiadam ;=)
    Dzięki za podpowiedź o łączeniu z dżinsem - bardzo sexy... ale za tym aparatem to się strasznie ukryłaś...

    ReplyDelete
  4. Pokazawszy wcześniej młodszą, chudszą i wyższą modelkę w tej sukience nie chciałam się wystawiać na niekorzystne porównania:-D

    ReplyDelete
  5. Na chudszą i wyższą zupełnie nie wygląda ... ;=)

    ReplyDelete
  6. Tea dress :) ta druga od dołu mnie też ujęła. I ta ostatnia, tylko w innym kolorze... bo granat, błękity etc to jakoś tak nie dla mnie...

    I naprawdę szkoda, że taki tylko malutki kawałek siebie nam pokazałaś...

    ReplyDelete
  7. Wsamraziku,

    flattery will get you anywhere:-) Dziękuję, ale w tym sklepie nawet podają wzrost i rozmiar modelek, żeby było łatwiej ocenić, jak rzecz będzie leżeć na zwykłych śmiertelniczkach, stąd wiem, że i wyższa, i o rozmiar szczuplejsza;-)

    ReplyDelete
  8. Amarantko,

    dziękuję - co do pokazywania, patrz wyżej:-)

    ReplyDelete
  9. Wyglądałabym jak przebrana w takiej sukience - nie byłabym sobą ...i chociaż śliczne wszytskie, za nic bym nie włożyła. :-)

    ReplyDelete
  10. Kasiu,

    nie ma sensu nosić czegoś, w czym nie czujesz się sobą. Mam jednak nadzieję, że jest choć jeden fason sukienkowy, który lubisz i nosisz, lub chciałabyś nosić?

    ReplyDelete
  11. ;) bardzo ładna nazwa dla tych sukienek :) same sukienki też mi się podobają (choć wolę bez wzorów tylko gładkie :)), jednak zastanowiło mnie to, że wyglądają one na bardzo zwiewne... i jak je ubrać w zimę??? :) chyba w PL to niewykonalne... :)

    ReplyDelete
  12. Mała Mi,

    ano zwiewne:-) W Pl w zimę rzeczywiście tylko z ciepłym kardiganem i jeszcze cieplejszym płaszczem, oraz grubymi rajstopami i kozaczkami.

    ReplyDelete
  13. Po tym, jak wywaliło mi poprzedni niepochlebny komentarz, zaczynam mieć podejrzenia, że Twój blog jest prawdziwie cenzurowany... Niepochlebność komentarza zawierała się w tym, że jednak zaczynam podejrzewać, że specjalnie wodzisz na pokuszenie niewinne polskie dziewczęta, pisząc o różnych wyspiarskich nowinkach, bo oczywiście zaraz zachciało mi się takiej tea dress, ba, mam już nawet wybraną (co niestety ujawnia, że tylko wykorzystuję Cię jako pretekst do dokonania zakupu), ale dotąd trzymałam się dzielnie, bo tania nie jest.

    ReplyDelete
  14. karoLino,

    rozumiem, że potrzebujesz oficjalnego rozgrzeszenia, tudzież zwalenia winy na mnie;-) więc niniejszym rozgrzeszam Cię z kupna nowej sukienki i przyznaję się do winy;-)

    ReplyDelete
  15. @karoLina - e tam, zwalaj na kogokolwiek, byleś znalazła co lubisz (nawet za "cenę")
    @ Anna Maria - flattery is not my forte - I was (truly) honest... a te anoreksyczne modelki naprawdę nie robią na mnie dobrego wrażenia [jeżeli chodzi o wiek, to wygrałabym z Tobą, i pewnie z wszystkimi odwiedzającymi ten blog dziewczynami (no, może nie razem wziętymi, hhihiihi)... ale też mi "zwisa" (sorry za nieeleganckie określenie)... czuję się dobrze (i dobrze mi tak!)]... i tym optymistycznym...itd, itp...

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails