13/12/2009

Sugestie dla świętego Mikołaja - część trzynasta

"Węch obdarzony jest wspaniałą pamięcią.(...)Zapachy eksplodują w naszej pamięci niczym miny ukryte pod ciężarem minionych lat i doświadczeń jak pod chwastami w poszyciu leśnym. Wystarczy trącić drucik zapalnika, jakim jest zapach, aby spowodować eksplozję wspomnień. Ludy różnych kultur zawsze miały obsesje na punkcie zapachów, zlewając się nieraz kaskadami perfum."*
Tak, dziś będzie o perfumach. To prezent nieco problematyczny, bo preferencje zapachowe to sprawa bardzo subiektywna. I o ile trudno mi wyobrazić sobie kobietę, która odrzuciłaby prezent w postaci szalu z prawdziwego, nie zmieszanego z niczym kaszmiru, nawet jeśli niekoniecznie spodobałby się jej kolor prezentu, o tyle podarunek w postaci Chanel No 5, choć to także prezent luksusowy i klasyczny, może zostać skazany na banicję na najdalszym miejscu toaletki, ewent. wziąć udział w dorocznym rytuale pass-the-parcel, czyli recyklowany jako prezent dla kogoś innego. Moja teściowa (monster-in-law) celuje w takim recyclingu, ale nawet ona przebiła samą siebie, podarowawszy któregoś roku butelkę wina krewnemu, od którego to właśnie wino otrzymała pod choinkę poprzedniego roku. Jak się możecie domyślić,  z tego względu w naszym domu prezenty od niej zwykle otwierane są jako ostatnie, kiedy nie zmącą już radości z wcześniej rozpakowanych.
Na początek polecam prezent, który, za co mogę ręczyć, uszczęśliwi WSZYSTKIE fanatyczki perfum, a nawet te osoby, które perfumy lubią umiarkowanie, ale chciałyby przeczytać ciekawą książkę na ten temat. Jedyne "ale" to konieczność znajomości języka angielskiego. Perfumes. The Guide niewątpliwie przejdzie do klasyki, jest to bowiem najlepszy przewodnik po świecie perfum, jaki kiedykolwiek napisano. W dodatku właśnie wyszedł w miękkiej okładce:


Ponieważ to mój blog i mogę tu pisać, co mi się podoba, polecam również mój ulubiony zapach, Narciso Rodriguez For Her  - bursztynowo - miodowo - drzewny zapach, pozbawiony mdlących i przesłodzonych nut.



Mało znane, co dla wielu osób, które chcą pachnieć oryginalnie, a nie jak co druga osoba mijana na ulicy, jest dużą zaletą - perfumy, które przyciągają mężczyzn niczym magnes (sprawdzone empirycznie) - Musc Ravager. Jest to zapach unisex, ale polecam go kobietom.



Maurice Roucel to jeden z najlepszych perfumiarzy na świecie, a to, co mówi o tym zapachu, wystarczy za najdroższą reklamę: "elegancko zdeprawowany(!) orientalny zapach dla obu płci. Musc Ravager jest mroczny i niebezpieczny." Ten zapach ma tylko jedną nutę kwiatową - lawendę - ale to, co ja czuję, to niezwykle seksowna mieszanka cynamonu, wanilii i piżma, i absolutnie żadnych kwiatowych akcentów. W tym chyba tkwi tajemnica jego przyciągania i magnetycznego wpływu na mężczyzn.
Jeśli ktoś jednak lubi nuty kwiatowe, polecam Daisy Marca Jacobsa - świeży, zielony zapach, przywodzący na myśl pokryty stokrotkami trawnik.


*Diane Ackerman, Historia Naturalna Zmysłów

5 comments:

  1. Mamy podobny gust również jeśli chodzi o perfumy: Narciso Rodriguez For Her i Daisy - uwielbiam! Trzeciego zapachu niestety nie znam.

    ReplyDelete
  2. Polecałabym Ci spróbować, choć najpierw tylko odrobinę, bo to zapach kontrowersyjny, opisywany np. na Wizaż.pl i blogach jako "majtkozdzierca":-) Bywa określany jako "agresywny" czy "brutalny". Dla mnie niesamowicie zmysłowy. Jestem ciekawa Twojej opinii.

    ReplyDelete
  3. I tak, ilekroć tu zajrzę, wciąż odkrywam coś nowego, interesującego...aż się boję zaglądać, bo wsiąkam;)
    Powiedz mi, zachodzę w głowę, gdzie ja znajdę te Musc Ravager? Pojęcia nie mam. Chyba szybciej w Polsce, bo tu kiepsko z "niszowymi" zapachami.

    ReplyDelete
  4. Z tego, co wyczytałam na polskich blogach, w Pl też o ten zapach trudno.
    Ja zamawiam próbki z Les Senteurs, sklepu w Londynie, który jest wspaniale zaopatrzony - oczywiście można tam kupić też flakon.
    http://shop.lessenteurs.com/
    Wygląda na to, ze wysyłają tylko w UK, ale możemy coś uradzić:-)

    ReplyDelete
  5. Z perfumami u mnie tak:
    zanim kupię, muszę popróbować kilka razy, w różnych porach dnia i miesiąca. Percepcja zapachu bardzo się zmienia. Pamiętam kiedyś jeden zapach mnie intrygował ale i denerwował. Jak się z nim oswoiłam używałam latami:)
    Także, najpierw muszę namierzyć tester:D

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails