Zdjęcie z aukcji (via Guardian):
Mało kogo stać jednak na uczestnictwo w takiej aukcji. Można za to próbować skopiować ubrania gwiazd. Pomocą w tym może służyć wirtualny krawiec/krawcowa - StyleShake.com. To nowa strona, na którą zawędrowałam przypadkiem, odwiedzając wciąż rozszerzający się wszechświat blogów modowych. Tradycyjne warsztaty krawieckie znikają z ulic miast i miasteczek, w moim mieście jest jeszcze taki punkt, który oferuje poprawki (alterations), ale ich usługi nie wykraczają poza zwężenie za szerokich spodni czy skrócenie spódnicy. Poprawki sukien ślubnych już wykraczają poza ich kompetencje - robi to wyspecjalizowana krawcowa przyjmująca w domu. Nie szyją całych ubrań, bo po pierwsze nie sądzę, by pracujące tam osoby miały doświadczenie w czymś bardziej skomplikowanym niż poprawki, a po drugie, jest to usługa czasochłonna a zatem droga, na którą popyt jest mały. Poza tym zapanowała moda na kursy szycia, i wiele osób obywa się bez pomocy krawcowej. W dodatku brytyjska high street (czyli deptak, tak w skrócie określa się m.in. sieci sprzedające ubrania masowe) oferuje obecnie taką różnorodność ubrań w przystępnych cenach, że tylko osoby, którym bardzo zależy na unikalności, albo bardzo nietypowo zbudowane, decydują się na szycie na miarę. Krawiectwo wkroczyło więc, jak wszystkie inne sektory usług, do internetu. Style Shake to właśnie taka wirtualna krawcowa. Po krótkiej i nieskomplikowanej rejestracji i podaniu moich wymiarów mogłam wybrać materiał, długość, fason i kolor sukienki, bluzki lub spódnicy. Gdybym się zdecydowała na zamówienie, gotowy ciuch zostaje wysłany w ciągu maksimum 10 dni od daty zamówienia. Ceny za unikalną, uszytą na miarę sukienkę zaczynają się już od 34 funtów! Tak atrakcyjne ceny są zapewne możliwe dzięki ekonomii skali - taki wirtualny warsztat może realizować setki zamówień niemal z całego świata (sklep wysyła do Europy Zachodniej, USA, Kanady i Australii, niestety, nasz wschodnioeuropejski grajdołek, jak to wciąż się zdarza, wyłączono, ale to się, mam nadzieję, zmieni), poza tym pracownicy nie spędzają czasu na braniu miary etc. Owszem, nie jest to do końca "prawdziwe" krawiectwo na miarę, ale sklep gwarantuje, że jeśli gotowy ciuch nie pasuje, zarówno zwrot, tzn. przesłanie ubrania z powrotem, by otrzymać zwrot pieniędzy, jak i poprawki, są na koszt StyleShake! To się nazywa obsługa klienta.
Na stronie jest galeria zdjęć projektów klientek - rezultaty są nader zachęcające, zresztą same zobaczcie. Można nawet zamówić wymarzoną, zaprojektowaną przez siebie suknię ślubną lub suknie druhen.
No comments:
Post a Comment
Kłaniam się!