02/02/2010

All the tea in China

Czy już pisałam, że jestem pasożytem?
Czytam sobie różne blogi (powoli moje życie forumowe i portalo-społecznościowe zastępuję życiem blogowym - nie dam rady wieść podwójnego) i tu sobie jakiś pomysł uszczknę, tam coś podejrzę...Poza tym niejeden już pomysł zaczerpnęłam z  Waszych komentarzy, moi kochani czytelnicy, so please, keep them coming. Wszystkie sprawiają mi wielką przyjemność i bardzo Wam dziękuję za ciepłe słowa oraz wnikliwe spostrzeżenia. Mój mąż podejrzliwie na mnie spogląda, kiedy nie siedzę przed ekranem Maca, bo niemal kompulsywnie sprawdzam pocztę na Iphone - a ja całkiem niewinnie chcę zobaczyć, czy przyfrunął jakiś nowy komentarz.
Na blogu Lu podpatrzyłam "kulinarną" biżuterię barcelońskiej projektantki Any Garcii i to mi przypomniało, że parę tygodni temu natknęłam się na biżuterię Brytyjki Claire Lowe, której projekty wykorzystują...herbatę. Zatapia ona listki herbaty w żywicy, którą oprawia w srebro i tak powstają kolczyki.
Albo formuje bransolety:

I wisiorki:



Tytuł posta nawiązuje do angielskiego idiomu for all the tea in China -  ciekawe, że polska wersja "za Chiny" lub w wersji bardziej dobitnej "za Chiny Ludowe" pomija herbatę i zostawia same Chiny.

7 comments:

  1. Czego to ludzie nie wymyślą! :) Bardzo ładne te ozdoby. Chciałabym takie kolczyki. Ale za Chiny sama bym nie wpadła, że można z herbaty takie cacka tworzyć. :)

    ReplyDelete
  2. Ja też nie, stąd tytuł;-)

    ReplyDelete
  3. Noo, za Chiny bym nie wpadła:)
    I mnie się podobają kolczyki, ale ja jestem kolczykowa dziewczyna:)

    Pozdrowienia!

    ReplyDelete
  4. Jaki fajny i zaskakujący pomysł. Uwielbiam taką inwencję twórczą. Jesteś mistrzynią w wynajdywaniu takich ciekawostek. Co będzie niedługo? Pozdrawiam znad kubka angielskiej herbaty.

    ReplyDelete
  5. Patrycjo,

    ja też najchętniej noszę kolczyki.

    Lo,

    dziękuję i pozdrawiam również znad kubka kawy kenijskiej:-)

    ReplyDelete
  6. wow! to dopiero sie nazywa organicznie:-)

    bardzo lubie kolczyki i bransoletki. nie lubie zas (albo nie potrafie nosic) naszyjnikow.

    ReplyDelete
  7. Cieszę się, że mój post był inspirujący :) A bijou bardzo mi się podoba - jest taka subtelna. Pozdrawiam serdecznie!

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails