06/05/2012

Jeszcze raz o Światowych Dniu i Nocy Książki

W UK Światowy Dzień Książki (World Book Day) obchodziliśmy 1 marca.  W Światowy Dzień Książki, czyli 23 kwietnia, obchodziliśmy za to Światową Noc Książki (World Book Night). Światowy Dzień obchodzono w tym roku po raz piętnasty - z tej okazji w UK księgarnie i wydawcy rozdały miliony kuponów zniżkowych na książki, szczególnie dziecięce, i odbyła się masa różnych imprez, propagujących czytelnictwo wśród dzieci i młodzieży - w szkole Nicholasa zorganizowano na przykład kiermasz książek - oczywiście zarobili wydawcy, ale spora część zysków (ponad 300 funtów!) zasiliła też szkolny fundusz biblioteczny.
World Book Night to z kolei noc (no i dzień), kiedy kładzie się nacisk na propagowanie czytelnictwa wśród dorosłych. Jak pisałam, byłam jedną z armii 80 tysięcy wolontariuszy, którzy rozdawali tego dnia darmowe książki. To było wspaniale uczucie, wręczać książkę, o której wiem, że jest jedną z najbliższych sercom Brytyjek, w zamian za uśmiech i miłe słowa. W sumie rozdano niemal 2 mln książek - ponad 600 tys. poszło bowiem bezpośrednio do miejsc, gdzie są ludzie, którzy często w ogóle nie czytają, a nawet nie potrafią czytać, takich jak więzienia.
Jeśli o mnie chodzi, propagowania czytelnictwa nigdy za wiele, rozdzielmy więc te dwie okazje, i cieszmy się, że mamy dwie daty, a nie jedną. Polscy wydawcy i księgarze niech dołączą do tych z innych krajów, i szerzą wiedzę o obu wydarzeniach.
Penguin Donkey - mebel specjalnie zaprojektowany w 1939 roku dla wydawnictwa Penguin, nadal w produkcji
Jestem pewna pozycji, jaką I Capture the Castle zajmuje w kanonie, bo dosłownie w ostatnich dwóch tygodniach trafiłam na dwa kolejne tej wysokiej pozycji dowody - w The Observer pojawiła się lista 10 najlepszych pierwszych zdań powieści w anglojęzycznej literaturze, i oto, co napisano o pierwszym zdaniu dzieła Dodie Smith: "I write this sitting in the kitchen sink.” A brilliant beginning to a much-loved English classic, which tells us almost all we need to know about the narrator Cassandra Mortmain. Quirky and high-spirited, Dodie Smith’s novel is really an exercise in nostalgia. Smith (subsequently famous for The Hundred and One Dalmatians) was living in 1940s California, and wrote this story, in a sustained fever of nostalgia, to remind her of home. Perhaps only an English writer could extract so much resonance from that offbeat reference to “the kitchen sink.”
Drugie potwierdzenie znalazłam w niedawno wydanej książce pt. Dangerous Women, czymś w rodzaju słowniko - poradnika dla kobiet (całkiem niezłego) - z tyłu znajduje się lista książek, które 3 autorki uznają za kanon współczesnej Brytyjki, i I Capture the Castle tam figuruje.
Bardzo dziękuję za wszystkie Wasze opowieści o lekturach nastolęctwa. Wybór był bardzo trudny (najchętniej wysłałabym książki wszystkim), ale ostatecznie egzemplarze I Capture the Castle poszybują do...




Mewiny i Dragonfly!


Mewina napisała: "Od dwóch dni myślę, co było książką mojego "nastolęctwa".
Najpierw w przegródkach pamięci pojawiły się książki pożniejszego dzieciństwa ("Opowieść o cebulku" Rodariego i "Bez rodziny" Malote'a, obie czytane bardzo często, dziś już nie wiem, dlaczego akurat te. Choć ta pierwsza to świetna opowięśc o tyranii.).
Ale książką "nastolatkową", która zmieniła się w książkę na chandrę i stany chorobopodobne, jest "Opium w rosole". Pewnie dlatego, że nadal lubię siąść w czyjejś kuchni lub posadzić kogoś w swojej i ogrzać się ciepłem rozmowy nieśpiesznej. I nakarmić kogoś krupnikiem. Może dlatego, że ten świat niezbyt bogaty, ale nie ubogi, jest mi bliski. Może dlatego, że jestem w wieku Gieniusi, a marzyłam, żeby zostać Kreską. Szyłam i farbowałam ciuchy, torebki, dziergałam kilometrowe szaliki. I marzyłam o "nie-tombaku":). I słuchałam Mozarta.

Ciepło myślę o sobie lata temu.

Dziękuję za obudzenie wspomnień i inspiracje."



Dragonfly napisała: "Emilka ze Srebrnego Nowiu" L.M. Montgomery. Cała trylogia. O ile słodkiej Ani w wieku nastoletnim nie dało się już znieść, o tyle do Emilki wracam co jakiś czas. Obie postaci są jak awers i rewers. Seria o Emilce jest wymowniejsza w tonie, poważniejsza, bohaterka nie przeżywa ekstazy z powodu każdego kwiatka. Im starsza, tym bardziej mroczna, a wymowa serii wręcz depresyjna. Nawet nie bardzo rozumiałam tę depresję jako młoda dziewczyna. Teraz tak. To alter ego samej autorki - jedyna taka postać w twórczości Maud."


Mewino, proszę o adres, mój email w profilu. Kasiu, Twój adres mam.


Serdecznie dziękuję wszystkim Wam, które wzięły udział, i do następnego konkursu!

12 comments:

  1. Ale to chyba dopiero od tego roku jest to Noc książki :) W Krakowie nawiązując do tego Hiszpańskiego święta książki, urodzin Szekspira no i do dnia książki i praw autorskich mamy np. Dni książki, nazywa się to "Książka i róża" i trwa od 23-24 kwietnia, stąd polskiego media ogłaszają to, co się dzieje w Polsce, a nie w innym kraju :)

    ReplyDelete
  2. Seso,

    dzięki za komentarz, sprawdziłam, i masz rację - już wprowadziłam poprawki:-) Co nie przeszkadza temu, że fajnie by było, gdyby i w Pl podchwycono pomysł i rozdawano książki 23 kwietnia (w tym roku po raz pierwszy robiono to w sąsiednich Niemczech) a 1 marca zorganizowano święto czytelnictwa dla dzieci:-)

    ReplyDelete
  3. Bardzo podoba mi się ta książkowa inicjatywa. Z takich powszechnych akcji książkowych mamy "Cała polska czyta dzieciom". Wiem, że Litwini podchwycili tę akcję od Polaków. Bardzo dobrze, bo takich akcji czytelniczych jest ciągle mało. Jest nadzieja, że czym skorupka za młodu nasiąknie... A UK obchodzona jest "Noc muzeów"?

    ReplyDelete
  4. Marzę o tym, żeby u nas ktoś rozdawał książki- nieważne z jakiej okazji :D

    ReplyDelete
  5. Ale fajny początek tygodnia!!! Dzięki! :-)

    ReplyDelete
  6. Lo,

    ale czy poza nagłaśnianiem akcji przez media i zachęcaniu rodziców do czytania dzieciom, wydawcy i biblioteki w Pl rzeczywiście wykazują inicjatywę, typu zniżki, darmowe książki czy głośne czytanie dla dzieci w bibliotekach (tu takie story times organizuje każda biblioteka, przez cały rok)? Bo, jak wiadomo, czyny są ważniejsze, niż słowa.
    Noc Muzeów tu się oczywiście obchodzi, zresztą co roku są też dni otwarte, kiedy wstęp do normalnie płatnych instytucji jest za darmo, nie mówiąc o tym, że wiele brytyjskich muzeów jest bezpłatnych przez cały rok. UK ma najbogatszą moim zdaniem ofertę kulturalną w całej Europie.

    Seso,

    by zachęcić wydawców do takiej szczodrości, trzeba to powiązać z promowaniem czytelnictwa, więc to nie może być byle okazja;-)

    ReplyDelete
  7. Tyle że u nas nadal przeważa myślenie na zasadzie "nie sprzedaje się- podwyższyć cenę, żeby zarobić chociaż troszkę" niż "nie sprzedaje się- obniżyć cenę, by się bardziej sprzedawało". Ale zdaję sobie sprawę, że wydawanie książek w Polsce czy posiadanie księgarni to raczej hobby niż fontanna pieniędzy :D

    ReplyDelete
  8. Podpisuję się pod Dragonfly, ja również bardzo lubiłam serię o Emilce i nadal darzę ją sentymentem. Zainspirowana Emilką próbowałam nawet kiedyś napisać dowcipną charakterystykę jakiegoś nauczyciela, żeby ten wpadł na nią i docenił mój literacki talent, tak jak stało się to w jej przypadku. Niestety, moja pani od religii, której charakteryzowania się podjęłam, zamiast docenić, śmiertelnie się obraziła i nawet wezwała moich rodziców na rozmowę ;-)

    ReplyDelete
  9. Paczka przyszła, z śliczną kartką i granatową kokardą. Dziękuję.

    ReplyDelete
  10. Aniu, szalenie się cieszę! już od wczoraj :). napisałam do Ciebie mejla, ale nie wiem, czy dotarł?
    serdeczności

    ReplyDelete
  11. Ja o meblu... :)
    Idealny z niego "podręcznik" czyli mebel na książki, który powinien znaleźć się przy wygodnym fotelu czy innym miejscu do czytania.

    A tak w ogóle, to ja dziś z kolejnymi wielkimi podziękowaniami. Pierwsze były za "Downton Abbey", a tym razem serdeczne dzięki za (niezamierzone, po prostu Cię czytam) przekonanie mnie do "Forbrydelsen".
    Po pierwszych 4 odcinkach już żałujemy, że nie kupiliśmy od razu drugiej serii!
    :*

    ReplyDelete
  12. Rusty,

    to miłych wrażeń organoleptycznych:-)

    Mewino,

    niestety nie dotarł, czy możesz przesłać raz jeszcze na: anna.tuckett@gmail.com? Dziękuję.

    Funito,

    nie ma za co:-)

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails