28/12/2011

What is the name of the most famous elf? Elf-is

W tytule typowy niskich lotów żarcik wyciągnięty z Christmas Cracker'a - w Polsce dzielimy się opłatkiem, tu - dwie osoby ciągną za swój koniec crackera, który zawiera żarcik, papierową koronę i prezencik, zwykle śmieciowy, choć domy towarowe, takie jak Selfridges, sprzedają wersje luksusowe, np. Lancome - w środku takiego crackera są miniaturki perfum i kosmetyków tej marki. Ten sam dom towarowy sprzedaje też bestsellerowy Lancome Advent Calendar (bo kto powiedział, że kalendarze adwentowe są tylko dla dzieci?) - za każdym okienkiem kryje się miniaturka, i to nie tylko produktów tej marki, ale także kilku innych, np. Shu Uemura i Giorgio Armani (obie marki, szczególnie Armani, należą do moich ulubionych).

Nicholas w koronie z Christmas Cracker, jedzący ziemniaka pieczonego w gęsim tłuszczu (jak zawsze niemal wszystkie potrawy M przygotował korzystając z przepisów Nigelli).  W tle nasze Christmas Card "tree"
Brukselka z kasztanami i chorizo (powinna być pancetta, ale zapomnieliśmy kupić, a chorizo znakomicie ją zastąpiło). Obok Christmas Cracker
Brukselkową "łodygę"(?) daliśmy Edisonowi do zabawy
Wybaczcie, że nie zdążyłam tu z życzeniami. Mam nadzieję, że święta upłynęły Wam radośnie i w zdrowiu i dziękuję  serdecznie za wszystkie prezenty, kartki i życzenia. Nasze święta takie były, a spędziliśmy je w dużej mierze z przyjaciółmi. W tym roku Boże Narodzenie było typowe dla Południa Anglii, a więc niebiałe.
Mój Christmas Pudding na etapie przygotowania
Spośród ton pysznego jedzenia, jakie pochłonęliśmy (świąteczna żarłoczność poprzedzona była wyrzeczeniami diety, o którym to ataku niepoczytalności kiedy indziej) wyróżniam kupne, ale Hestonowe ciasto - Spiced Popping Candy Cake. Na bazie z orzeszków laskowych i shortbread (maślanych ciastek, typowych dla Szkocji) umieszczono czekoladowo - pomarańczową masę ganache. Tym, co je wyróżnia i zapewnia tzw. wow factor, jest posypka z popping candy, czyli "strzelających" słodyczy, i płatków złota (tu jest przepis, jeśli chcecie odtworzyć pomysł Hestona). I tak oto drogie i dekadenckie ciasto szefa - celebryty przywołało wspomnienie zgrzebno - przaśnych czasów dzieciństwa za komuny, kiedy takie efekty zapewnialiśmy sobie liżąc oranżadki w proszku...
A już w styczniu nowa seria Hestona w TV, w której będzie nas uczyć jak gotować jak on w zwykłej kuchni - can't wait!
W Waitrose można kupić także popping candy:
W tym roku zarówno nasze drzewko, jak i papier prezentowy, były częściowo w stylu skandynawskim - czyli dużo czerwonych reniferów i serc - plecione ozdoby w kształcie serca,  tzw. Julehjearten, to duńska tradycja Bożonarodzeniowa
Udekorowany świątecznie dom w Danii - jakże chciałabym, by 2012 zbliżył mnie do realizacji marzenia o takim domu...
Oprócz rozkoszy podniebienia i spotkań z przyjaciółmi, jak zawsze największą dla nas przyjemnością świąt są Christmas Specials, czyli specjalne programy telewizyjne, m.in. animacja The Gruffalo's Child i Downton Abbey Christmas Special (polecam recenzję na polskim blogu Rusty Angel, choć diametralnie nie zgadzam się z autorką nt. Richarda) - przy okazji: nie byłam jednak w Highclere Castle na kiermaszu, i jestem zbyt zła, by wyjaśniać, dlaczego - ale będę tam w kwietniu, obiecuję.
Przyszły rok to 200 rocznica urodzin Dickensa - który notabene ukształtował tradycje świąteczne w Anglii w tak wielkim stopniu, że mówi się o nim, iż "wynalazł" Boże Narodzenie (invented Christmas) i będzie się w związku z tym wiele działo (już ukazały się dwie nowe, znakomite biografie) - wczoraj pokazano pierwszy odcinek Great Expectations, z aktorem o urodzie Adonisa w roli głównej - doskonała adaptacja, bardzo polecam, i nie tylko dla Douglasa Booth'a *mrugam*. Więcej  w moim podsumowaniu 2011 roku w TV, które, podobnie jak filmowe, mam nadzieję jeszcze tu napisać przed 1 stycznia, a na razie uraczam Was zdjęciem Douglasa:

13 comments:

  1. ;) ile ciekawych info :) ale ja odnośnie Nigelli... jakiś czas temu strasznie zagragnęłam kupić sobie jej książkę :) poszłam w tym celu do księgarni, żeby je sobie pooglądać (nie mam tv i nie znam programów Nigelli). Strasznie się zawiodłam... bo przepisy mogłabym podzielić na trzy rodzaje:
    1. w miarę w moim stylu czyli lekkie i dość zdrowe (góra 10%)
    2. przepisy ze składnikami z kosmosu :) (50%)
    3. przepisy tłuuuste (40%)

    No i jak tu kupić... mogę liczyć na prezent ;p bo interesuje mnie też sposób jej pisania... może kiedyś :)

    Czy ja źle popatrzyłam i ona może ma więcej bliskich memu sercu przepisów... :)

    Miłego dnia!

    ReplyDelete
  2. A, i jeszcze chciałam zapytać co to są popping candy? :) jaki to smak? :)

    ReplyDelete
  3. Wreszcie wiem co to jest Christmas Cracker. Moje dziecko na lekcji angielskiego nie za bardzo uważało i koniecznie chciało się dowiedzieć, co to takiego, a ja nie wiedziałam! Nie miałam też komputera pod ręką by sprawdzić. A teraz zobaczy sobie na zdjęciu :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, dużo szczęścia, radości, spełnienia marzeń - także tych skandynawskich :)

    ReplyDelete
  4. O, dzięki za linkowanie! Szkoda, że nie dotarłaś na świąteczny jarmark, ale zawsze jest przyszły rok, prawda?
    A sir Richarda trudno lubić, zgadzam się, ale jest miła odmianą wśród tych prawie chodzących ideałów.

    ReplyDelete
  5. Mała Mi,

    ja jestem fanką Nigelli, jej stylu i przepisów, co widać po tym, jak często pojawia się w tagach. Fakt, że spora część jej przepisów jest wysokokaloryczna, ale po pierwsze, w Boże Narodzenie nie liczy się kalorii, po drugie - prawda jest taka, że dietetyczne potrawy rzadko bywają równie smaczne - a Nigella nigdy nie ukrywała, że zależy jej na tym, by jej potrawy były smaczne, mniejsza o kalorie:-) Jeśli chodzi o składniki, wszystkie są tu łatwo dostępne, więc to raczej kwestia tego, że w Pl, szczególnie na prowincji, niektóre produkty są wciąż niedostępne/drogie/egzotyczne, np. gęsi tłuszcz czy pancetta;-) - tu w każdym sklepie, w Pl - chyba jednak nie.
    Popping candy to, jak napisałam, słodycze, które strzelają tudzież musują na języku, smak trudno opisać, tu chodzi o wrażenia raczej innego rodzaju. Nie wiem, czy są do kupienia w Pl, w UK nie jest o nie trudno.

    Śnieżko,

    dziękuję bardzo i Tobie i Twojej rodzinie również życzę wszystkiego najlepszego, zdrowia przede wszystkim!

    Rusty Angel,

    my za Richardem nie będziemy tęsknić;-)

    ReplyDelete
  6. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!

    Oczywiście jestem wniebowzięta, że Mary i Matthew w końcu się zaręczyli, ale wrodzony pesymizm każe mi podejrzewać, że sir Jullian Fellows nie przestanie rzucać im kłód pod nogi.

    ReplyDelete
  7. Podoba mi się ostatnia "mrugawka" ;)

    ReplyDelete
  8. Aniu, dzięki za Douglasa, serial na pewno jest godny uwagi :)

    ReplyDelete
  9. PelirrojaBlu,

    bardzo dziękuję, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
    Ano pewnie nie;-)

    Praline, Katasiu,

    mój ulubiony krytyk napisał, że Douglas jest "oślepiająco urodziwy" i jest to trafne określenie:-)

    ReplyDelete
  10. Ja trochę z poślizgiem, bo byłam na małej świątecznej przerwie! Podoba mi się drzewko z kartek świątecznych! Ja w tym roku nie wysłałam ani jednej, wstyd, ale za to postanowiłam, że za rok nie dość, że kartki wyślę, to nawet sama je zrobię. Zacznę we wrześniu, haha... Ja za Nigellą nie przepadam, zraziłam się totalnie oglądając jej programy w TV, zbyt emanowała seksem krojąc kurczaka, który zresztą był surowy w środku, haha... A jeszcze jedno - spędzacie czasem Święta w Polsce? Ja nie lubię spędzać Świąt w UK, ale myślę, że gdy założymy rodzinkę to też będzie inaczej. Pozdrawiam w Nowym Roku!!!

    ReplyDelete
  11. Pieczyku,

    to "drzewko" wszystkim się podoba, jedna znajoma nawet skopiowała:-) My też mieliśmy własne kartki, część zrobionych przez szkołę z rysunku M, część zrobionych w domu.
    Święta spędzamy zawsze w UK, szczerze mówiąc wolę tutejszy sposób spędzania świąt (z naciskiem na 25 grudnia, a nie Wigilię), a szczególnie potrawy - nigdy nie lubiłam karpia, kompotu z suszu etc. Znajomi cudzoziemcy dziwią się, że w tak uroczysty dzień jemy takie mało dla nich apetyczne potrawy ubogich (karpie były dawniej w UK jedzone, to była strawa najuboższych). No i nie wyobrażam sobie oglądania polskiej TV, nie jestem już w stanie -pół biedy, jak jakiś polski program, ale "szeptanki" (lektora) nie cierpię - a tu zawsze jest co oglądać w święta:-)

    ReplyDelete
  12. Hej Aniu, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Jak byliśmy w październiku w Anglii to kupiłam mojemu mężowie nową książkę Hestona, "Heston Blumenthal at Home". Myślę, że to jest podstawą jego nowego programu. Zazdroszę Ci angielskiej telewizji, chociaż właśnie odkryłam App na iPada, iPlayerBBC Global i teraz też będę mogła oglądać seriale angielskiej produkcji. :)

    ReplyDelete
  13. Aniu,

    tak, miałam napisać o tym, że BBC iPlayer jest już dostępny w Europie, choć nie wiem, czy wszędzie:-) iPlayer to świetna sprawa, my często korzystamy - dla abonentów z UK jest dostępny bezpłatnie.
    Tej książki Hestona jeszcze nie mam, jest powiązana z tą serią - wczoraj obejrzałam pierwszy odcinek, b. fajny.

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails