Kultowy serial
Mad Men (kto nie oglądał, niech przestanie czytać i szybciutko pędzi nadrobić) to, podejrzewam, ulubiony telewizyjny show Marca Jacobsa oraz Miucci Prady, a także innych gigantów mody. Ubrania jak z tego serialu (ściślej mówiąc - z pierwszych dwóch serii) Jacobs pokazał na wybiegu u Louis Vuitton, w pokazie pod tytułem I Bóg Stworzył Kobietę (ach, BB), zaś o sutych spódnicach Prady już pisałam. Trend ten, zwany
retro prim lub
ladylike chic jest jednym z najważniejszych w sezonie jesienno - zimowym.
|
Christina Hendricks czyli Joan Holloway w Mad Men |
|
Laetitia Casta na wybiegu Louis Vuitton* |
|
Louis Vuitton |
|
Spódnica midi ze skóry |
|
I zbliżenie pantofli |
Co widać, drogie dzieci, na przedstawionych obrazkach? Szóstka dla tych z Was, którzy odpowiedzieli: obfite spódnice o trudnej długości midi i kobiety o dużo bujniejszych biustach, niż te, którymi natura obdarzyła większość modelek. Jesień i zima 2010/11 to, moje dziatki, Sezon Biustu. U Prady w bluzki i góry sukienek wszyto nawet specjalne "stożki"w biuście, by go podkreślić.
Ubrania z Mad Men tak zafascynowały
Britt Lintner, na codzień finansistkę pracującą w londyńskim City, że założyła własną firmę odzieżową całkowicie opartą na ubraniach w serialowym stylu.
|
Uwielbiam ten kolor i kopertowy fason |
Firma Mattel wyprodukowała też Barbie inspirowaną serialem.
Marki masowe okazały się dość opieszałe w skopiowaniu LV i Prady, ale znalazłam już trochę przystępnych cenowo rzeczy wpisujących się w modę na Mad Men look, o czym niebawem.
* Casta wcieliła się w rolę BB w filmie o Serge'u Gainsbourg.
Czyżby powrót kobiecych kształtów? słucham audycji Anny Gacek w Radiowej Trójce na temat mody i ona właśnie wspominała że wraca "look na prawdziwą kobietę- z biustem i biodrami"
ReplyDeleteano zobaczymy, póki co Anna Rubik( swoją droga bardzo ją lubię) wiedzie prym;)
pozdrawiam serdecznie!
pierwsze zdjecie super!
ReplyDeletetroche juz mi sie opatrzyly te mini dlugosci ledwo co zakrywajace posladki, wiec to taki powiew swiezosci. ciekawe czy/na jak dlugo ten trend sie przyjmie na ulicach.
Zaczęłam oglądać "Mad Men" jakiś czas temu. Świetne. :-)
ReplyDeleteZawsze lubiłam suto marszczone spódnice (patrz - brak typowych wypukłych bioderek ;=)) - to sobie teraz trochę poszaleję?
ReplyDeletew takim razie ja pędzę nadrabiać serialowe zaległości :)
ReplyDeleteJa tak lubię dobre seriale, ale trafił mi się wojujący przeciwnik tego typu rozrywki :(. Nie widziałam jeszcze Mad Men ale trend mi się podoba. Lecę w przyszłym tygodniu do Szkocji :)! Najpierw Edynburg a na weekend jazda przez całą Szkocję na północ. W planie zwiedzanie przede wszystkim zamków. :) Przynajmniej ja taki mam zamiar. Z pozdrowieniami, zamkofilka.
ReplyDeleteP.S. Czy wiesz gdzie w Szkocji kupić niedrogi kaszmirowy sweterek? Taką sobie wymyśliłam pamiątkę z podróży ;).
Mimi,
ReplyDeletedziękuję serdecznie za odwiedziny i pierwszy komentarz. Wygląda na to, że kobiece kształty nareszcie znowu są w cenie, i zanosi się na to, że ten trend szybko nie przeminie.
Gatto,
mam wielką nadzieję, że trend się utrzyma na dłużej i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że tak będzie:-)
Kasiu,
:-)
Wsamraziku,
szalej, a jakże:-)
Olivio,
dzięki wielkie za odwiedziny i pierwszy komentarz, mam nadzieję, że serial Ci się spodoba.
Hazel,
nie wiem, czy widziałaś mój wpis o St Andrews - bardzo polecam odwiedzenie tego zabytkowego, wyjątkowego miejsca:-)
Kaszmir szkocki jest najlepszy na świecie i np. w St Andrews nie brakuje butików, gdzie można go kupić (a także tradycyjne tweedy). Kaszmir to jedna z tych rzeczy, które nigdy nie są tanie, licz się z wydatkiem rzędu minimum 60-70 funtów. Warto jednak zainwestować, bo taki sweter posłuży latami. Jeśli wolisz jednak coś tańszego, możesz też kupić coś z wełny merynosów (tzw. merino cashmere) lub wełny - w Szkocji jest naprawdę w czym wybierać:-)
O taaak! Mad about Mad Men :)) Niestety nie zostalam obdarzona przez Matke Nature tak wspanialymi ksztaltami jak Joan ;)
ReplyDeletePozdrawiam Anno Mario!
Beo,
ReplyDeletewidziałam zdjęcie - kto, jak kto, ale Ty nie możesz mieć pretensji do Matki Natury:-) Może niekoniecznie wyglądasz jak Joan, bo wygladasz jak Ty - unikalna, jedyna na świecie Bea, która jest b. urodziwą osobą:-)
Pozwole sie jednak nie zgodzic Anno Mario, i to zdecydowanie ;) Wygladam jak Ja, to fakt, ale czasami wolalabym moze troche mniej jak ja jednak ;) Ale przez te trzydziesci pare lat nauczylam sie juz siebie lubic, wiec nie jest tak zle! :)
ReplyDeleteUwielbiam Joan!!! A już na pewno uwielbiam turkusowy płaszcz, który ma na sobie gdzieś w trzecim sezonie. Za to główny męski bohater serialu budzi we mnie jedynie negatywne uczucia (przyznaję bez bicia, że dość długo miałam nadzieję, że w końcu mu się oberwie za jego wstrętne postępowanie) - nie zapominajmy, że czasy, w których "kobieta była kobietą" to również czasy, w których prawa kobiet do stanowienia o sobie były mocno ograniczone. I o tym też bardzo ciekawie odpowiada ten serial.
ReplyDeleteKatasz,
ReplyDeletejak miło Cię widzieć:-)
Podnosi mnie na duchu fakt, że dziś możemy się tak ubierać, a jednocześnie nie jesteśmy traktowane jak małe kobietki (w każdym razie w dużo mniejszym stopniu) - jednak nastąpił postęp, w UK b. duży - w zeszłym roku 59% tutejszych absolwentów wyższych uczelni to kobiety. Zbliża się era kobiet!
Cała kolekcja LV na ten sezon jest obłędna! Fajny sezon się zapowiada w modzie, na prawdziwe kobiety, które lubią być kobietami:-) Serial uwielbiam, ale to już wiesz...
ReplyDelete