10/12/2011

Podsumowania i polecanki - dzieci

Nicholas jest w tym roku po raz pierwszy naprawdę podekscytowany Bożym Narodzeniem. Codziennie nie może się doczekać otwarcia kolejnego okienka/drzwi w swoim adwentowym kalendarzu - domku. Wczoraj byliśmy na panto (Kopciuszek), które mu się wyraźnie podobało, wybieramy się też na inne świąteczne przedstawienie, Jasia i Małgosię. Nowa pasja to Harry Potter i magia - wczoraj usiłowałam zdefiniować duchy. Spróbujcie sami, a przekonacie się, że trudno odpowiedzieć na pytanie o byty w które a) się nie wierzy b) są niematerialne.
Zdjęcia z sierpniowej wycieczki do "Sodoru" czyli Watercress Line, na spotkanie z Tomkiem i innymi lokomotywami

W tym roku w szkolnych jasełkach Nicholasowi przypadła rola pastuszka - i zarówno Nativity Play, szkolny kiermasz, zapalenie świateł, wizyta na Christmas Market, jak i kupowanie prezentów mamie i tacie (szkoła zorganizowała "sklepik świąteczny", dzięki czemu dzieci mogły w tajemnicy przed rodzicami i rodzeństwem wybrać i zapakować drobiazgi), sprawiły mu znacznie więcej radości, niż w latach poprzednich, bo lepiej rozumie, o co chodzi.
Mikołaj przyniesie mu przede wszystkim masę nowych książek, o których w osobnym poście, a także tablet dla dzieci, InnoTab. To gadżet z pierwszej 10 najczęściej kupowanych prezentów, nie jesteśmy zatem oryginalni, ale zważywszy na opóźnienie motoryczne* i pasję Nicholasa do zarówno książek, jak i gier komputerowych (wyłącznie edukacyjnych, najlepiej matematycznych), to połączenie e-readera i konsoli do gier  jest idealnym podarunkiem.
Z innych rozwijających intelekt gier polecam iBall3:


Bardziej tradycyjnie: ulubioną postacią z Kubusia Puchatka i jednocześnie przytulanką jest Prosiaczek, dlatego chciałabym mu też kupić tę poduszkę, choć jest teoretycznie przeznaczona dla maluchów:
Albo taką:


(No dobra, przyznaję się, to bardziej prezent dla mnie, ale mogę chociaż udawać, że kupuję dla N.)

I choć uszaty komin nadal się znakomicie sprawdza, nie mogłam się oprzeć temu kompletowi Boden:

Staramy się przyuczyć Nicholasa do samodzielnego szczotkowania zębów, a że idzie to opornie (znowu - to nie lenistwo, lecz słabsza koordynacja ruchowa) i pediatra zasugerował kupno lusterka, w którym mógłby się przeglądać, co pomoże mu skupić na tej czynności, kupiłam więc takie:

*Z tego powodu rysowanie czy inne zajęcia plastyczne, a także np. jazda na rowerze, są dla niego o wiele większym wyzwaniem, niż dla równolatków. Nic dziwnego, że nigdy go do tych zajęć nie ciągnęło i nie sprawiają mu radości, przynajmniej na razie.

12 comments:

  1. Ale Twój synek jest podobny do Ciebie! Uwielbiam takie wybieranie prezentów dla dzieciaków. U nas pewno będzie zamówiony przez synka okular do teleskopu (zeszłoroczny prezent) do oglądania słońca. Szczerze mówiąc i ja mam wielką frajdę z patrzenia na gwiazdy. Wszystko zaczęło sie od tego, kiedy w Święta synek pokazał mi przez okno salonu Saturna i jego pierscienie. Trzymałam talerz z ciasteczkami, a przed oczami miałam planetę na wyciągnięcie ręki. Robi wrażenie takie zblizenie. Fajny ten dziecięcy tablet. Pozdrawiam przedświątecznie.

    ReplyDelete
  2. Właśnie sobie uświadomiłam, że nasi synkowie noszą to samo imię(mój to Mikołaj)i są rówieśnikami. Byliśmy właśnie na "Pastorałce" Leona Schillera i krok po kroku wchodzimy w świąteczny nastrój, tak jak i wy. Mój Mikołaj jest pasjonatem klocków Lego i tak jak Twój Nicholas z niecierpliwością otwiera okienka adwentowego kalendarza... Wszystkiego dobrego Aniu, czekamy razem na Święta :)

    ReplyDelete
  3. Jaki ładny chłopak. I jak słusznie zauważyła lo, podobny do Ciebie. :) Udanych przygotowań do Świat Aniu.

    P.S. Ale tej sowiej poduszki to ja bym się chyba trochę bała. Miałam w dzieciństwie takie zasłony w pokoju, uszyte specjalnie dla mnie przez ciocię, więc je lubiłam, ale równocześnie... no, one się na mnie patrzyły. Trochę straszne to było. I wcale nie miałam wtedy pięciu lat, o nie, chodziłam do liceum. ;)

    ReplyDelete
  4. Ja chcę sowę! Dla siebie nie dla dziecka, hehe!

    ReplyDelete
  5. Ale masz uroczego klonka! :-) I bardzo mi się Twój makijaż oczu podoba.
    Poduszka sowa odlotowa, podobnie jak czapka i rękawiczki królikowe. :-)InnoTab brzmi fajnie, pewnie za rok, półtora sprawię Hani.

    ReplyDelete
  6. Fajnie wygladacie na tym zdjeciu i ciesze sie, ze Nicholasowi udziela sie nastroj swiateczny. :)

    Poduszka sowa rzadzi i wcale Ci sie nie dziwie, ze chcesz ja miec. :) Ciekawa jestem, czy lubisz innego tez lubianego przeze mnie ptaka. Za pare dni sie przekonasz, co to za ptak. :D

    Pozdrowienia!

    ReplyDelete
  7. Lo,

    teleskop to na pewno coś, co sprawimy N w przyszłości. Na razie ma globus z konstelacjami (podświetlany) i bardzo go lubi:-)

    Śnieżko,

    jak miło:-) Pozdrawiam świątecznie!

    Piarello,

    :-) Dziękuję za miłe słowa!

    Pieczyk,

    ja wszystkie sowie rzeczy kupuję niby dla dziecka, a tak naprawdę dla siebie;-P

    Kasiu,

    klonek, ha, ha:-) Dzięki bardzo.

    Karolino,

    dzięki za kartkę, dziś doszła, pingwiny też lubimy:-)

    ReplyDelete
  8. Jestem Piotrusiem Panem. ;) Bo podoba mi się wszystko i wszystko chcę. :) A już szczególnie sowa i myszy.

    ReplyDelete
  9. Ciesze sie. :) I polecam Harewood, gdybyscie kiedys zawitali bardziej na polnoc. :)
    http://www.harewood.org/ albo moze to:
    http://www.harewood.org/grounds/grounds-bird-garden/penguins
    :D

    ReplyDelete
  10. Wiedźmo,

    :-) Czapka i rękawiczki mają być kocie, a nie mysie, wg producenta:-)

    Karolino,

    dziękuję! Obok nas jest b. dobre zoo, Marwell, i są tam pingwiny, zawsze się przy nich zatrzymujemy na dłużej:-)

    ReplyDelete
  11. Kurczę, nie zorientowałam się! :D Kot zamiast myszy powiadasz?
    TP pokazuje, jak cienka jest granica między katem a ofiarą. ;))

    ReplyDelete
    Replies
    1. nie wygląda jak kot,tylko jak mysz...przez uszy

      Delete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails