23/10/2010

Holy Knit! It is getting cold

Pewnie będę ostatnią osobą blogującą o grzybach - ale przynajmniej to grzyby angielskie, niektóre inne niż w Polsce (np gatunek zwany trumpets of death, czyli "trąby zagłady" - wbrew pozorom jak najbardziej jadalny krewny kurek), z lasu tak starego, jak tutejsza monarchia, choć przekornie zwanego Nowym. New Forest to bardzo specyficzne miejsce. To skrawek pierwotnej puszczy - niektórzy twierdzą, że jedyny taki w Europie. Tu swoje dzieciństwo spędził A. i bywamy w tym lesie przynajmniej raz w miesiącu, zwykle częściej. Dlatego pozwolę sobie odnieść się do tego, co napisała autorka relacji z podróży do New Forest, opublikowanej w Twoim STYLU.  Pisze ona słusznie, że żyjące tu na wolności konie (czy raczej kucyki, bo angielska nazwa to New Forest ponies) spełniają  rolę naturalnych architektów krajobrazu, a system ich własności oparty jest na średniowiecznych prawach. Jednak autochtoni nie "utrzymują się z rolnictwa", w każdym razie tylko niewielki ich procent - to, że w małym miasteczku Lyndhurst (gdzie mieszka moja teściowa) są salony Maserati i Ferrari jest najlepszym dowodem na to, że większość mieszkańców New Forest to obecnie bogaci emeryci (niestety moja teściowa należy do rzadszego, biednego gatunku) oraz finansiści i biznesmeni, którzy dojeżdżają stąd do Londynu lub prowadzą interesy lokalnie. Znacznie więcej mieszkańców utrzymuje się też z turystyki, niż z rolnictwa - nasi znajomi są modelowymi przykładami tubylców z New Forest: on pracuje w banku w Londynie, ona prowadzi Bed & Breakfast. Autorka pisze też o "gęstej bitej śmietanie" - hmm, chodzi o clotted cream, która jest owszem śmietaną, ale nie bitą, bo nikt nie je tu scones z bitą śmietaną - rozumiem jednak, że autorka koniecznie chciała uniknąć nazwy angielskiej. Clotted cream uzyskuje się jednak nie w wyniku ubijania, lecz podgrzewania czy też sparzenia (scalding) mleka i pozostawienia go w płytkim naczyniu na kilka godzin. Zebrana z wierzchu śmietana, żółtawego koloru, z maślanymi grudkami, to właśnie clotted cream, która jest pyszną i nieodłączną częścią prawdziwej Afternoon Tea.
Devon Clotted Cream (zdjęcie z sieci)

Tegoroczna jesień obfitowała w grzyby i znowu mieliśmy je niemal na wyłączność. Zawsze zdumiewa mnie, że w ciągu często 2 - godzinnego spaceru natykamy się na ludzi rzadko, czasem tylko raz, czasem w ogóle. I jedyne osoby z grzybami, jakie napotkaliśmy w tym roku, to a) para z Polski b) para mieszana szwedzko-rosyjska.
Black trumpets aka trumpets of death aka poor man's truffles

Wyjątkowo piękny okaz na tle malunków Nicholasa
Plon jednego spaceru
Typowy widok w New Forest

8 comments:

  1. Ostatnie zdjęcie zachwycające. A clotted cream to chyba bym nie przełknęła... ;-)

    ReplyDelete
  2. Jakie śliczne grzybki ( no i oczywiście las) - chciałabym je choć dotknąć i powąchać ...

    ReplyDelete
  3. Malinconio,

    clotted cream smakuje podobnie do masła - naprawdę jest smaczna:-)

    Wsamraziku,

    większość ususzyliśmy, więc mam ten zapach w słoikach:-)

    ReplyDelete
  4. Mamma mia, ale tam pięknie!
    Jako stara grzybiara wyznam, ze raczej nie odważyłabym się samowolnie ściąć fioletowego lejka o dość, hm.. specyficznym wyglądzie. Ale ja nie mieszkam na Wyspach. :) Trufle biedaków, trąby zagłady - ciekawe, skąd tak przewrotne nazwy? Tylko kolor i wygląd? A może coś jeszcze? Nie powinnam wchodzić na Twojego bloga, bo ciągle budzi we mnie małego odkrywcę. ;)
    (za co ogromne dzięki! :) )

    ReplyDelete
  5. Wiedźmo,

    mamy obszerny podręcznik grzybiarza, więc w razie wątpliwości konsultujemy:-)
    Nazwy trąbek niewątpliwie nawiązują do wyglądu - choć określenie "trufle dla biednych" ma też związek z ich wybornym smakiem. Co ciekawe, wyrastają one bardzo późną jesienią - w odróżnieniu od innych grzybów, wydają się znosić niskie temperatury.

    ReplyDelete
  6. Kojarzy mi się z Robin Hoodem ten las. Trochę jak Sherwood:) A jak Robin Hood, to Michael Pread. Lubię ten serial.

    ReplyDelete
  7. Delie,

    dobrze Ci się kojarzy, bo któregoś Robin Hooda tam kręcono (nie jestem pewna, którego, i czy był to film, czy serial - wydaje mi się, że film z Costnerem) - New Forest dość często jest wykorzystywany przez filmowców, bo ma odpowiednio stare drzewa, odpowiednio omszałe etc:-)

    ReplyDelete
  8. Film z Costnerem jest ok - bo Rickman jest szeryfem:)

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails