Pisałam w zeszłym roku o Ascot i kapeluszach, już minął rok i właśnie trwają tegoroczne wyścigi. Oto najciekawsze wg mnie kapelusznicze cuda - od konserwatywnie eleganckich po najbardziej OTT (over the top).
Ostatnie zdjęcie przypomniało mi o dawno nie widzianym Patricku McDonaldzie i jego nakryciach głowy. Chciałem Ci nawet przesłać link kapelusza, który podoba mi się najbardziej. Niestety nie znalazłem zdjęcia. Obejdzie się bez, inną razą. Póki co gustuję w takich: http://farm5.static.flickr.com/4030/4676361886_95aede5050_b.jpg :) pozdrowienia ciepłe!
Ten drugi od góry bardzo ok.:) pewnie kosztował fortunę:)
ReplyDeleteTen pan w kapeluszu z czerwonymi owocami jest uroczy ;D
ReplyDeleteNie wiem, skąd ten drugi pochodzi, wygląda jak kapelusze marki Eric Javits, które kosztują po kilkaset dolarów sztuka. Chciałabym taki mieć.
ReplyDeleteOstatnie zdjęcie przypomniało mi o dawno nie widzianym Patricku McDonaldzie i jego nakryciach głowy. Chciałem Ci nawet przesłać link kapelusza, który podoba mi się najbardziej. Niestety nie znalazłem zdjęcia. Obejdzie się bez, inną razą. Póki co gustuję w takich:
ReplyDeletehttp://farm5.static.flickr.com/4030/4676361886_95aede5050_b.jpg
:) pozdrowienia ciepłe!
Ekstra! B. mi się podoba, dzięki!
ReplyDeleteTen na drugim zdjeciu piekny, a mi sie jeszcze podobaja te na czwratym. :)
ReplyDeleteUwielbiam kapelusze i przeróżne nakrycia głowy. Na takie cuda mogę patrzeć i podziwiać.
ReplyDeleteDwa pierwsze i dwa ostatnie to moi faworyci :)
ReplyDeleteBardzo zaluje, ze nie mam 'kapeluszowej' glowy niestety :/
Pozdrawiam!
PS. A jakie tu mile zmiany na blogu! :)