23/06/2009

Królewskie Ascot i kapelusze


Zawody jeździeckie w Ascot to snobistyczna impreza, sama zresztą nazwa: Royal Ascot (Królewskie Ascot) i obecność królowej a także wielu innych członków rodziny panującej sprawia, iż wciąż jeszcze te zawody otacza aura ekskluzywności, choć w ostatnich latach prasa lamentuje, że organizatorzy wpuszczają motłoch.
Nie miałam jeszcze okazji sprawdzić na własną rękę, czy rzeczywiście obecność "chołoty" psuje atmosferę, zawsze
jednak z przyjemnością oglądam zdjęcia z Ladies Day (Dzień Dam). To ten dzień zawodów, gdy panie muszą założyć najbardziej wymyślne kapelusze (nakrycie głowy jest obowiązkowe, bez kapelusza lub fascynatora żadna "dama" nie zostanie wpuszczona) i tradycyjnie prześcigają się w tym, której kapelusz zdobędzie miano najbardziej zwariowanego. Co roku renomowani kapelusznicy tworzą zatem kreacje w kształcie tortu, instrumentu muzycznego, gniazda, czy pucharka z lodami, nad którym unoszą się motyle.
W tym roku jednym z najczęściej fotografowanych i komentowanych był kapelusz Po
lki, pięknej modelki Kamili Klimczak. Jej kapelusz to satyryczny komentarz do największej afery ostatnich tygodni: refundacji wydatków posłów. Na kapeluszu umieszczono gumowe kaczuszki - zabawki i miniaturowy domek, bo jednym z najbardziej skandalicznych wydatków, jaki angielski poseł zafundował sobie na koszt podatników był ozdobny staw ze sztuczną wysepką i domkiem dla kaczek. Na kapeluszu widnieje też napis: I paid for this hat on expenses (w wolnym tłumaczeniu: Obciążyłam za ten kapelusz podatników).
Nie wszystkie kapelusze są "zakręcone", niektóre są po prostu piękne, jak kreacje najsłynniejszego kapelusznika ostatniej dekady, Philipa Treacy.
Ale są one w mniejszości - na Ladies Day im kapelusz większy i bardziej oryginalny, tym lepszy.

No comments:

Post a Comment

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails