Najtrudniej kupić prezent dla mężczyzny. Pół biedy, jeśli ma jakąś pasję, np golf czy motoryzację - gadżetów sportowych i samochodowych jest pod dostatkiem, ostatecznie można też kupić karnet na sesje golfa czy przejazd sportowym modelem po torze wyścigowym. Znalazłam kilka rzeczy, które sa bardziej neutralne, ale chciałabym dziś, nieco kontrowersyjnie, zaproponować danie mężowi lub nie-mężowi prezentu niematerialnego. Natchnął mnie artykuł w dodatku STYLE w Sunday Times, który mój mąż nazywa moją Biblią, bo istotnie żadna niedziela nie może się obyć bez przeczytania Style od deski do deski; kiedyś późną nocą jeździliśmy z obłędem w oczach po wszystkich stacjach benzynowych w mieście, byle zaspokoić mój głód. Artykuł postulował bycie lepszą żoną (partnerką). I nie był autorstwa przedfeministycznego dinozaura w stylu przeżywających kilka lat temu drugą młodość poradników sprzed I wojny światowej, lecz felietonistki, która jest nowoczesną Angielką, a zatem uznającą równość płci za oczywistość. Przesłanie tego tekstu można streścić w zdaniu: Mniej krytyki, więcej całowania. Był też kiedyś wątek na pewnym w większości kobiecym forum, o tym, czego oczekują od forumek ich drugie połówki. Także ten wątek można by sprowadzić do rady: mniej narzekania, więcej czułości. Obserwując znane mi pary, widzę, że wiele żon krytykuje mężów, przewracając oczami i wzdychając traktuje dorosłych mężczyzn jak dzieci, ciosa im kołki na głowie z powodu bałaganu czy niewyniesienia śmieci (sama nie jestem bez winy). A przecież gdyby chciały perfekcyjnej gosposi, powinny poślubić klon Marthy Stewart. Kobiety czasem zapominają, że facet też człowiek, i że małżonek czy narzeczony nie jest całkowicie pozbawionym uczuć gburem (bo jeśli jest, to kto chciałby z takim być?). Naukowiec John Gottman twierdzi, że główne przyczyny rozpadu związku to pogardliwe traktowanie, krytycyzm, odcinanie się i uporczywe milczenie, nieustanne narzekanie. Z kolei główne podwaliny udanego związku to: uprzejmość, okazywanie wsparcia, dobra komunikacja. Tylko tyle i aż tyle. A, i całowanie. Pary, w których źle się dzieje, można często zidentyfikować po tym, że przestają się całować.
Może zatem najlepszym prezentem jest więcej uprzejmości i całusów na codzień? It is a gift that keeps on giving.
Ja nie mogę nie mogę nie mogę nie mogę nie mogę tu przychodzić..bo wsiąkam:)
ReplyDeleteNiedziela=Style!
"uprzejmość, okazywanie wsparcia, dobra komunikacja+całowanie". Krótko, konkretnie i jakże prawdziwie.