15/09/2009
Open University
Przyjemną niespodziankę miał dziś dla mnie listonosz: kupony do wykorzystania w Open University. Wzięłam udział w konkursie ogłoszonym przez sieć księgarską Borders i wygrałam! Nie pierwszy zresztą raz i mam nadzieję, nie ostatni, wygrałam coś w konkursie (biorę udział w wielu) choć prawdę mówiąc, oddałabym wszystko, co do tej pory wygrałam, za wygraną w tutejszego totolotka (w którego gram, płacąc, jak mówią, podatek od głupoty - tu w UK pieniądze z loterii przeznaczane są jednak na tak dobre cele, że nie żal mi tych pieniędzy. U nas "na wsi" dzięki pieniądzom z funduszu loteryjnego mamy np. nowy plac zabaw dla dzieci - wymierna korzyść). Ale nie powinnam być niewdzięczna - mogę teraz wybrać sobie kurs w modułowym systemie nauki na odległość (distance learning). Przy czym Open University to nie pierwszy lepszy college, których jest tu mnóstwo - to prawdziwy uniwersytet, instytucja szanowana i ceniona, której poziom akademicki jest wysoki, a dyplomy uznawane i doceniane przez pracodawców. OU przyznaje zarówno tytuły licencjackie, jak i magisterskie, w wielu dziedzinach. Wielu osobom, które z różnych względów nie mogły studiować tradycyjnie, OU umożliwił zdobycie wykształcenia. Wartość kuponów jest za niska, bym mogła wybrać kurs, który najbardziej mi sie podoba - Creative Writing lub kurs językowy - ale wystarczy np na ukończenie przydatnego modułu pt. "Szukanie informacji w internecie - jak wyjść poza Google" lub modułu z dziedziny antropologii czy historii literatury, np o Szekspirze. Jest też moduł o autyzmie (stanowi część studiów psychologicznych) i zastanawiam się, czy nie wybrać właśnie tego. Uff, ciężki wybór.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
A co jeszcze wygralas? Bo ja do tej pory tylko balsam do ciala :) a biore udzial w konkursach dosyc czesto.
ReplyDeleteA kto pyta?:-))
ReplyDeleteRóżne drobne rzeczy, książki i kosmetyki. Raz wygrałam też makeover (analiza kolorystyczna itd) i skrzynkę wina (to właściwie była nagroda za współpracę nad artykułem w magazynie kobiecym).
No i jeszcze powinnam dodać, że zaczęłam brać udział w konkursach będąc nastolatką, więc już parę ładnych lat uprawiam to hobby - nie powiem, ile:-) Siłą rzeczy nazbierało się tego trochę.
ReplyDeletei jaki kurs wybralas Aniu?
ReplyDeleteJeszcze się nie zdecydowałam - kupony są ważne do lipca przyszłego roku:-) Buziaki.
ReplyDeleteApropos, przed chwilą kupiłam czekoladkę dla Nikusia, z promocyjnym kodem od WarnerBros na opakowaniu i okazało się, że wygrałam DVD;-D
Ty fuksiaro:-)
ReplyDeletetotolotka wyslij, skoro masz teraz taka dobra passę.
Wyślę, wyślę:-)
ReplyDelete