Tradycyjny już szybki przegląd najważniejszych trendów jesień/zima 2011/2012.
Markiz de Sade byłby zachwycony: fetysz i S&M. Skóra: nie tylko kurtki, ale także sukienki, spódnice, bluzki. Z tym trendem miesza się czasem drugi, czyli "androgynicznie" - jak na pierwszym zdjęciu, z pokazu Jasona Wu |
Swetry wszelakie, ale szczególnie takie jak ten powyżej - tu Claudia Schiffer w swetrze własnego projektu... |
...a tu wersja "budżetowa" |
Lata 60. - tu na wybiegu Prady... |
...i wersja dla nie-milionerek River Island |
Ta sama dekada w wydaniu Marca Jacobsa. Grochy i groszki to najmodniejszy wzór -już latem było ich dużo, ale teraz są dosłownie wszędzie... |
...np u Stelii McCartney - ta sukienka pojawiła się we wszystkich magazynach mody, to absolutny hit. Są już wersje masowe |
I jeszcze raz Marc Jacobs - znacie moją słabość do tego wzoru |
Druga modna dekada to lata 40. Zdjęcie z planu WE - zauważcie wzór |
Trend na lata 40. zazębia się czasem z innym, zwanym heritage (dziedzictwo), czyli kopiującym styl angielskiej arystokracji i ziemiaństwa. Pokazany nie tylko przez brytyjskich projektantów; powyżej - Gucci Burberry, linia Prorsum - bardzo modna jest także krata oraz płaszcze jak po prawej, zwane po angielsku cocoon coats - czyli kokonowe Szalenie modny kolor (i fason sukienki, świetnej brytyjskiej marki Whistles) - czerwień Najmodniejsze obuwie nr 1 to zamszowe botki - tu w strażackiej czerwieni (Alexander McQueen) Styl zwany Navajo (indiańskie motywy), modny głównie za sprawą bardzo kopiowanej kolekcji Isabel Marant (powyżej) Najmodniejsze obuwie nr 2 - odlotowe pantofle Miu Miu, kolejny, obok sukienki Stelli, absolutny hit w światku mody |
Poza tą czerwoną sukienką to nie widzę nic dla siebie. z czystym sumieniem:)
ReplyDeletea botki właśnie ostatnio kupiłam-brązowo-fioletowe. i je uwielbiam. chociaż wysokie bardzo.
Chyba jestem mocno w tyle. Kropki i groszki lubię bardzo oraz tę czerwoną sukienkę, ale reszta... To nie moje klimaty. Szczególnie skóry i wężowe wzory. Pozdrawiam serdecznie.
ReplyDeleteSwetrzyska, takie jak ten Claudii Schiffer już u nas widziałam, także na ulicy, choć jest na nie stanowczo za ciepło, co znaczy, że są bardzo bardzo modne :-) Chyba sobie taki sprawię - duże, miękkie swetry tak przyjemnie się nosi, a nie było ich na rynku od lat osiemdziesiątych chyba.
ReplyDeletePodobaja mi sie strazacki czerwony, geometryczne sukienki Prady (bardzo mocno reklamowane w prasie francuskiej) i pepitka. Skora i wezowe wzory to nie moj klimat (choc jestem przekonana, ze to wlasnie ten trend ma najwieksza szanse przyjac sie na Lazurowym ;) )
ReplyDeleteTa sukienka w River Island jest przesłodka. Cieszę się ze swetrów, bo ja swetry uwielbiam. Sukienkowo-swetrowo-botkowa moda bardzo mi odpowiada. :)
ReplyDeleteCo za buty! Te czerwone oczywiście. Za takie buty oddałabym pół życia (ministra skarbu).
ReplyDeleteW ogóle fajne te nowe trendy, moda jakby dla mnie, mam nadzieję, że w naszych sieciówkach pojawią się jej echa. Latem nieźle było w Zarze, nabyłam cudnie różową kimonową marynarkę, którą teraz noszę do wszystkiego, to może jesień i zima też nie będą takie znów złe.
P.S. Ale jednak zakupy w Londynie rządzą, przywiozłam sobie (znowu) bluzkę z Nexta, który mnie zawsze ratuje, jak już u nas nic nie mogę sobie znaleźć. :)
najbardziej podoba m się sukienka z River Island. I dzieło Stelli poza konkurencją. :-)
ReplyDeleteDelie,
ReplyDeletemam nadzieję, że pojawią się na jakimś zdjęciu? Kolorystyka dla mnie idealna (b. lubię fiolet), ale ja niestety już kupiłam tej jesieni takie botki, w nudnej czerni.
Lo,
wężowego też nie lubię. Skórę i owszem, ale wolę odcienie brązu czy beżu, czarna jest dla mnie zbyt "S&M".
Bee,
bardzo chcę taki sweter, tylko niestety te wełniane czy kaszmirowe drogie, a taniego z akrylu już nie kupię.
Katasiu,
ha, ha, zapomniałam napisać, że oprócz skóry bardzo modne są także futra, więc Riviera chic jak najbardziej:-) Myślę, że mieszkanki Twoich okolic są zachwycone, że ich styl jest tak trendy;-)
Aniu,
ta sukienka znakomicie się sprzedaje, mnie też się podoba, ale nie wygladam w takim fasonie zbyt dobrze. A poza tym modne są też swetrowe sukienki:-)
Piarello,
in Zara we trust:-) Ma ostatnio b. dobre kolekcje, choć ja wolę jej siostrzaną markę, Massimo Dutti (należy do tego samego koncernu, Inditex), ze względu na nieco lepszej jakości, bardziej "dorosłe" ubrania i dodatki. Brytyjska moda masowa jest najlepsza na świecie, to nie ulega kwestii:-)
Botki McQueena - marzenie:-)
Kasiu,
ta sukienka jest cudna, no zresztą ja od dawna jestem fanką Stelli:-)
Czerwone botki. I sweter:) Ale o innej fakturze i kroju, niż te pokazane.
ReplyDeleteMassimo Dutti nie widziałam, albo nie zwróciłam uwagi. Będę musiała poszukać ich podczas następnego urlopu. Dzięki za podpowiedź. :)
ReplyDeletePatrycjo,
ReplyDeletedzięki za komentarz:-)
Piarello,
polecam następnym razem wybrać się do Westfield - największego centrum handlowego w Europie. Pod jednym dachem masz wszystko, oprócz "the usual suspects" (Zara, Next, Topshop et al), także Massimo Dutti oraz Cos, którą to markę uwielbiam, a ma tylko 5 sklepów w Londynie.
Aniu, gratuluje nowej szaty graficznej blogu, wyglada bardzo korzystnie.
ReplyDeleteDziekuje tez za polecenie hiszpanskiej marki Massimo Dutti, jestem od krok od kupienia bardzo przyjemnej sukienki na jesien (i coz z tego, ze na jesien raczej nie mam co liczyc ;) :)
Dziękuję. Czy mówisz o jednej z ich ślicznych shift dresses (princesek)? Bardzo mi się kilka z nich podoba:-)
ReplyDelete