05/02/2011

Pokaż mi, co masz w torebce

designAnia, autorka bloga Kolaż codzienny, zaszczyciła mnie miejscem na liście 10 ulubionych blogów - jak ja lubię takie niespodzianki! Szalenie mi miło, że znalazłam się we wpędzającym w kompleksy gronie autorek znakomitych blogów, w tym także mojej ulubionej Delie.
Zasady blogowego łańcuszka mówią, że teraz ja mam wyróżnić kolejne 10 blogów, ja jednak przewrotnie zmienię nieco te reguły, i zamiast listy blogów pokażę Wam zawartość mojej torebki. Następnie nominuję kilka osób, by pokazały, co mają w swoich -  mam nadzieję, że podniosą rękawicę, czy raczej, otworzą torebkę.
Kobiece torebki mają magiczną moc, mieszczą bowiem zwykle znacznie więcej, niż zgodnie z prawami fizyki powinny, niczym torebka Hermiony w ostatnim "Potterze". Pamiętacie tę scenę z innego, uroczego zresztą filmu pt. One Fine Day (Szczęśliwy Dzień), kiedy Michelle Pfeiffer musi w kilka minut wykombinować kostiumy dla dwójki dzieci? Wyciąga ze swej dużej, ale nie przepastnej, torebki, przeróżne nieprawdopodobne rzeczy typu taśma samoklejąca, i wyczarowuje przebrania dla dzieci, a George Clooney pyta z mieszanką podziwu i niedowierzania: Skąd ty wytrzasnęłaś tę torebkę? Tyle fikcja, ale na pewno nieraz zdziwiło Was, zwłaszcza, jeśli jesteście płci przeciwnej, co kobiety noszą w swoich torebkach. Kiedy mieszkałam w Danii, poznałam pewną panią w średnim wieku, o której znajomi żartowali, że uciekła z baśni Grimm, Stoliczku nakryj się! tyle, że stoliczek zastępowała jej torebka. Któregoś razu była ona np na ostrym dyżurze wraz z kilkorgiem znajomych - jedna osoba miała jakiś wypadek i potrzebne były szwy. Ktoś zażartował, że przydałaby się kropelka alkoholu dla relaksu, na co owa pani wyciągnęła z torebki... butelkę wina. Jeśli znajdziesz się w większym kobiecym gronie, i czegoś potrzebujesz, są spore szanse na to, że któraś z pań będzie miała akurat tę rzecz w swojej torebce - zachęcam do przetestowania tej teorii.
W mojej torebce noszę po pierwsze, oczywiście, portfel:
Portfel marki Bombay Duck był prezentem - czyżby darczyni coś mi chciała przez ten wzór powiedzieć? *mrugam*
Moim marzeniem jest portfel i notes z jednej z najstarszych, i najwytworniejszych firm tego typu na świecie, w której pracuje żona premiera UK, czyli Smythson.
W portfelu nie zmieściło mi się kilka kart, np. karta z biblioteki, i przechowuję ją w osobnym mini - portfeliku Paper Plane:

Parasolkę obok sygnuje natomiast jedna z moich ulubionych, legendarnych projektantek brytyjskich, Celia Birtwell.
Kosmetyczka Anya Hindmarch
Anya Hindmarch to słynna angielska projektantka eleganckich i kosztownych torebek, ale największą sławę przyniosły jej nie torebki z górnej półki, lecz płócienna torba z napisem "I am not a plastic bag", kosztująca 5 funtów, która kilka lat temu wywołała furorę nie tylko w UK - doskonały przykład na to, jak szybko jakiś trend może osiągnąć fenomenalną rozpoznawalność w erze internetu. W kosmetyczce mieści się lusterko, oraz zmieniające się co jakiś czas pomadki i błyszczyki. Obecnie znajduje się w niej np. "kocia" szminka Paul & Joe, o której już kiedyś pisałam:
Skoro jesteśmy przy wyglądzie: jako matka pięciolatka nie rozstaję się z antyseptycznymi chusteczkami.
Mam też metalowe pudełeczko na pewne niezbędne nam kobietom drobiazgi, oraz notes, choć ten ostatni noszę raczej z przyzwyczajenia, niż potrzeby, bo i tak wszystko zapisuję w iPhone, który ma specjalne aplikacje do robienia notatek itp.

A jak już mowa o pięciolatku, to mam też w torebce album z jego zdjęciami, również Celii Birtwell - udaje on portmonetkę:
Ale w środku jest rozkładany album fotograficzny:
Teraz proszę o pokazanie, co mają w torebce:
Lo, bo obiecała mi już kiedyś pokazać przy okazji swoją vintage Chanel;
Delie, bo często pokazuje nam swoje buty, a nawet szminki, ale nie torebki;
i w rewanżu - designAnię.

8 comments:

  1. Aniu Kochana, jak mi się miło zrobiło:))))
    Miałam ochotę na taki torebkowy wpis, ale teraz wywołana do tablicy to już w ogóle:))
    Ale patrzę sobie na zawartość Twojej torebki i na te cudne kolorowe drobiazgi i myślę, że w mojej to szaro-buro jest strasznie:( Ale zrobię zdjęcia i pokażę:) I zawartość i może ulubione torebki:)
    Dzięki raz jeszcze:)))

    ReplyDelete
  2. Moja obserwacja: masz w torebce mnóstwo małych ślicznych torebeczek. Można powiedzieć: system szkatułkowy. Szminka boska.

    ReplyDelete
  3. To się nazywa wyzwanie:)...przy skarbach Twojej torebki, moja wygląda blado:(...ale obiecuję, że w niedalekiej przysszlości taki wpis znjadzie się na moim blogu:)

    ReplyDelete
  4. a ja już się cieszę, że zajrzę do torebki Delie. dzięki za wywołanie jej do tablicy;)

    ReplyDelete
  5. Delie,

    no to czekamy, jak widać nie tylko ja:-)

    Hazel,

    dziękuję:-) To już lekkie OCD, obawiam się.

    designAnia,

    biorę Cię za słowo:-)

    Mimi,

    no ja też czekam niecierpliwie!

    ReplyDelete
  6. Dziewczyny, w mojej torebce nie ma nic ciekawego, serio:))

    ReplyDelete
  7. wygląda na to, że Twoja torebka jest całkiem uporządkowana! moja przypomina niekontrolowany chaos;) zastanawia mnie ta kocia szminka - jak się tym malować?

    ReplyDelete
  8. Gosiu,

    zwyczajnie;-) To zdjęcie zrobiłam jak tylko szminkę kupiłam - w używaniu niestety ten wizerunek się ściera i robi się "normalna" szminka.

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails