19/05/2010

Amazing Grace

W popularnych na rozmaitych stronach modowych i filmowych ankietach często pojawia się taka, w której internauci mogą głosować na ikonę stylu, ikonę mody, najlepiej ubraną gwiazdę filmową itp. Na szczycie nieodmiennie znajdziemy Audrey Hepburn, ale często na drugim lub trzecim miejscu pojawia się Grace Kelly. Wybitnej urody "lodowata blondynka", nagrodzona Oskarem gwiazda filmowa, księżna...dziwię się, że nie powstał żaden naprawdę dobry film biograficzny, bo przecież jej życie to pierwszorzędny, gotowy scenariusz. Dziś wiemy, że jej image, w sensie metaforycznym, był retuszowany - szczyt jej sławy przypadł na lata 50., gdy przemysł filmowy wciąż podsycał kult American Dream, a Grace przypadła rola amerykańskiej bogini. Prawdziwa Grace była jednak śmiertelniczką, zatem jej charakter i życie nie było bez skazy - to jej wygląd był tym, co było naprawdę nieskazitelne. Udowadnia  to wystawa Grace Kelly: Style Icon w londyńskim muzeum V&A, która potrwa do 26 września, jest więc jeszcze czas, by się na nią wybrać (koniecznie zarezerwujcie bilet/y wcześniej, widziałam, jak o 4 po południu chętni odchodzili zawiedzeni, bo nie było już biletów na resztę dnia).

Swoją wysoką pozycję w rankingach "ikon stylu" Grace Kelly zawdzięcza w dużej mierze legendarnej projektantce Edith Head (poniżej na zdjęciu z prawej), choć Edith powiedziała też o Grace, że nigdy nie pracowała z osobą, która z równą inteligencją podchodziłaby do kreowania wizerunku.

Edith Head powiedziała kiedyś: Sukienka powinna być na tyle obcisła, by widać było, że jesteś kobietą, i na tyle luźna, byś wyglądała jak dama. To credo odzwierciedlają sukienki księżnej. Na wystawie można obejrzeć ponad 50 strojów Grace, zarówno kostiumów z filmów, projektowanych w niektórych przypadkach przez Edith, jak i z późniejszego, książęcego rozdziału jej życia - suknie Balenciagi, Diora i Chanel. Można też zobaczyć błękitną suknię, w której Grace odebrała Oskara.
Nie mogło oczywiście zabraknąć torebki Hermesa, którą firma ochrzciła na cześć Grace "Kelly", a która do dziś, obok Birkin, jest najpopularniejszym modelem tej marki.



Grace znana była z elegancji, z jaką dobierała akcesoria - charakterystycznym elementem jej stylu były rękawiczki, okulary przeciwsłoneczne oraz chustki (także Hermesa), które kupowała w Paryżu za jednym zamachem w hurtowych ilościach. Wystawę sponsoruje też firma jubilerska, której klejnoty Grace często nosiła - Van Cleef & Arpels.
Jej styl wciąż inspiruje - wystarczy popatrzeć na ostatnią kampanię Salvatore Ferragamo, w której nawet wykorzystano oryginalny samochód z filmu Kelly, To Catch a Thief.



10 comments:

  1. Bardzo piękna kobieta. Pamiętam, że jak zajasniała gwiazda Gwyneth Paltrow, to okrzyknięto ją "nowa Grace". ale gdzie jej tam do oryginału. Chętnie bym się wybrała na tę wystawę, ale tak się raczej nie stanie. Dzięki za wpis. :-)

    ReplyDelete
  2. The pleasure is all mine:-)
    Gwynnie to jednak nie to. Wygląd i styl podobny do Grace ma Rosamund Pike, choć też ustępuje oryginałowi:-)

    ReplyDelete
  3. Czytam obecnie biografię AH :) i z tego co wiem jej także projektowała pani EH :)

    ReplyDelete
  4. Podobała mi się w tej rozkloszowanej sukience w filmie "Okno na podwórze", chyba to ta sama z czarno-białego zdjęcia powyżej. Czarna góra-biały dół.
    A kampania Salvatore - piękna.

    ReplyDelete
  5. Wspaniała kobieta :) ciekawe co by powiedziała na styl jej córki Stephanie ;)

    ReplyDelete
  6. Mała Mi,

    witaj po przerwie:-)

    Delie,

    ten film to mój ulubiony, z tych, w których zagrała - wygląda w nim bosko, no i poza tym to dobry film - tak, to zdjęcie jest właśnie z niego:-)

    Nicole,

    ha, ha, no wlaśnie, podobno Stephanie jako najmłodsza i wyczekana (księżna miała kilka poronień) była straszliwie rozpieszczana, i stąd jej niesforność:-) No i ikoną stylu nie jest, to pewne.

    ReplyDelete
  7. Ta piękna moda z lat 50 - tych. Mam do niej wielką słabość. Chętnie bym obejrzała tę wystawę, do września jeszcze trochę czasu. A jak będzie o Audrey Hepburn, to wsiadam w samolot od razu, a potem Aniu z Tobą przecieram szlaki.

    ReplyDelete
  8. Tak, ta dekada ( i wcześniejsza) to moje ulubione.
    Mam też wielką nadzieję, że wystawa o Audrey kiedyś będzie.

    ReplyDelete
  9. Ja też pewnie na wystawę nie trafię, a szkoda. Styl Grace Kelly podziwiam, ale przyznam, że wolę trochę cieplejsze wizerunki.

    ReplyDelete
  10. Z tych "zimnych" to i tak chyba najbardziej podoba mi się Catherine Deneuve. Z tym "czymś" się trzeba chyba urodzić...Ech...Dlaczego nie ja? ;-)

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails