02/12/2009

Ojczyzna-Polszczyzna

"Jak to na Halloween...
Robi się imprezy. Różne. W stylistyce i kolorystyce. Czyli jest czarno, pomarańczowo i strasznie. Np. tak:

'Mroczną atmosferę rozgrzewać będzie demoniczny Dj Croissant'

Śniadania kontynentalne już nigdy nie będą takie same."



Taki jest najnowszy post odkrytej przeze mnie ostatnio perełki: blogera Garfielda z  Hip Hip PR.
Ten wpis ubawił mnie do łez, a potem było już tylko śmieszniej. Szkoda, że autor/ka (płeć jest zapewne świadomie zamaskowana, bo wpisy są zarówno w formie męskiej jak i żeńskiej) pisuje rzadko. Za to jak już napisze, to można turlać się ze śmiechu.

Blog ten powinien być obowiązkową lekturą dla wszystkich parających się zawodowo Public Relations, oraz dla tych, których interesuje PR, reklama, event management czy komunikacja korporacyjna i marketingowa. Polecam go też wykładowcom polonistyki, dziennikarstwa oraz podyplomowych studiów PR, którzy znajdą tam wiele przykładów na to, jak NIE pisać informacji prasowych oraz ulotek czy broszur promocyjnych. Ostatnio z racji tego, czym się zajmuję, dostaję wiele informacji prasowych  i włos mi się jeży na głowie. Mam prawo krytykować, gdyż kiedyś do moich obowiązków należało pisanie informacji prasowych i nigdy nie podpisałabym własnym nazwiskiem takich wypocin, jakie otrzymuję. Wiem, że zdarzają mi się kalki, bądź co bądź lata mówienia, myślenia a nawet śnienia w innym niż polski języku dają znać o sobie. A jednak przykładam wagę do tego, by moja polszczyzna trzymała poziom, dlatego przerażają mnie niskie standardy u osób, których zawód polega na efektywnej i klarownej komunikacji. Poza błędami ortograficznymi i literówkami, teksty zawierają też dziwne neologizmy np. "pasjonata" zamiast "pasjonat" (nie była to literówka), błędy gramatyczne i olbrzymią ilość zdań ze słowem "posiadać". O ile można "posiadać" kolekcję kotów z porcelany, o tyle perfumy, kanapa czy samochód  nie mogą "posiadać" czegokolwiek (to przykłady z ostatniego tygodnia zaledwie). Mam wrażenie, że PR-em zajmują się często osoby, które nie spełniają podstawowych wymagań, by robić karierę w tym zawodzie, pozbawieni umiejętności jasnego i gramatycznego formułowania myśli, za to z zacięciem grafomańskim. Jak w dowcipie: "W dzisiejszych czasach ortografia to sztóka zapomniana."

2 comments:

  1. Tak, informacje prasowe to prawdziwe majstersztyki. Kiedyś "specjalista" od PR przysłał nam zamiast gotowego materiału szkic przeznaczony dla jego zleceniodawcy. Po rzekomej wypowiedzi przedstawiciela firmy znalazło się zdanie: "tu podajecie nazwisko waszego pracownika". Najbardziej zastanawia fakt, że autorzy tych wypocin mają w 90 proc. wyższe wykształcenie - coś gdzieś musi nieźle szwankować w naszym systemie edukacji...

    ReplyDelete
  2. :-)
    Tak, między nami mówiąc, spotkałam w swoim czasie parę osób, które nie tylko nie potrafią nic sensownego napisać, ale i sklecić paru zrozumiałych zdań - a ich wspinaczka po szczeblach kariery w PR trwa nieprzerwanie...
    Znam też parę naprawdę kompetentnych osób, więc jest światełko w tunelu:-)

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails