17/02/2011

Colour block, colour shock - wiosenna moda cz.I

Kolorami wiosna się zaczyna...W tym roku wiosna ma kolor zielony także na wybiegach. Na tegorocznej ceremonii rozdania Złotych Globów więcej było szmaragdowej zieleni, niż czerni. Obok pasteli i odcieni cielistych był to dominujący kolor.

To tylko kilka z zielonych kreacji gwiazd

Kultowy już model szpilek Yves Saint Laurent Tribtoo także występuje w tym roku w zielonej odsłonie:

Drugi klejnot, który użyczył koloru modzie w sezonie wiosna- lato 2011, to szafir.
Na rozdaniu nagród brytyjskiego przemysłu filmowego czyli Baftas, zieleń była w odwrocie, za to na pierwsze miejsce wysforował się błękit, głównie kobalt, chaber i królewski (royal blue).
Jessica Alba w sukni Versace

Z pokazu Matthew Williamsona
Na wybiegach prawdziwa Błękitna Rapsodia

Bardzo dużo intensywnych niebieskości było u Prady - Miuccia jak zwykle przecierała szlaki, pokazując dodatki w kolorze idealnie dobranym do ubioru - zakładanie butów i torebki w kolorze identycznym, co sukienka czy kostium było modne w latach 60.

Trzeci supermodny kolor nie jest kolorem rodem z gabloty jubilera, lecz z misy na owoce - to odcień mandarynki.

Jeśli wolicie róż, uspokajam - jest także bardzo modny.
Prada raz jeszcze
Bardzo modny odcień 
Ten zestaw z pokazu Jil Sander wywołał sensację, bo łączy trzy trendy w jednym: minimalizm, długość maxi i żywe kolory

Także modne są inne odcienie zieleni oraz żółty, a także mieszanka obu tych kolorów, zwana z francuska chartreuse (jak słynny likier )

A tak poza tym, to najmodniej nosić tzw. bloki kolorów (colour blocks), a zatem np. bluzkę w kolorze intensywnego błękitu połączyć z zieloną spódnicą; albo jedną rzecz w dwóch kotrastujących kolorach, np:
Kombinezon (b. modne!) i pas obi Marks & Spencer
Duża moda za małe pieniądze - spódnica irlandzkiej sieciówki A|Wear
Jak to z modą bywa, w tym samym czasie łączy ona dwa przecistawne, wydałoby się, nurty: z jednej strony soczyste kolory, ale z drugiej strony bardzo modne są wszelkie pastele i cielistości. O tym, a także o minimalizmie, w drugiej części.

10 comments:

  1. Zielony to był dawno, dawno temu mój ulubiony kolor:) A teraz to najczęściej tylko w dodatkach lubię bardzo soczyste-"szalone" kolory.
    A minimaliz i prostotę w modzie lubię najbardziej. Czekam z niecierpliwością na drugą część :)
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  2. nigdy jakoś specjalnie nie przejmowałam się tym co modne ale dobrze jest usłyszeć/przeczytać, że pastele i wszelkie odcienie niebieskiego są teraz na czasie, bo je uwielbiam. z zieleniami szalałam jakieś 3lata temu ale nie pogardziłabym tymi oszałamiającymi zielonymi szpilkami! są boskie (:
    a jedno do czego nie potrafię się przekonać to połączenie niebieskiego z zielonym.

    ReplyDelete
  3. zieleń była dla mnie zawsze...kłopotliwa ( choć bardzo do mioch oczu pasuje),kiedy przeczytałam że jest modna zostawiłam sweter przewidziany na wydanie( choć on w odcieniu kiwi jest)ale obawiam się że znów przeleży;(
    ja jadnek szary, czarny i pastele preferuję.
    minimalizm-super
    kreacja Sander-cudo ( choć dół to ja bym biały dała,bo "biel po całości" też modna).
    no cóż-trend "fluo" mnie nie kusi.
    za to odcienie "ciało-podone" owszem;)
    Mam pytanie- przeczytałam u Ciebie że długości spódnic to midi i maksi a tu otwieram "in style" i czytam że mini też ok.
    jestem zdezorientowana...
    i czy długość do pół łydki ją pogrubia? bo mini u mnie i tak w gre nie wchodzi

    przepraszam za rozpisanie ale jesteś dla mnie modowym znawcą, dlatego pytam:)

    pozdrawiam!

    ReplyDelete
  4. Agnieszko,

    serdecznie dziękuję za komentarz, postaram się napisać o minimalizmie już niedługo!

    Mru,

    szpilkami YSL też nie pogardziłabym, w dowolnym zresztą kolorze;-) Serdeczne dzięki za komentarz!

    Mimi,

    masz zupełną rację, biel też supermodna:-)
    Co do długości: będę się upierała, że jednak maxi i midi (definicja midi jest dość pojemna, bo to każda długość od "za kolano" do "do połowy łydki") są zdecydowanie bardziej en vogue niż mini. Dziś np. kupiłam specjalne wydanie dwutygodnika modowego Grazia, z okazji właśnie rozpoczynającego się London Fashion Week, i jest w nim znacznie więcej zdjęć sukienek i spódnic midi lub (szczególnie) maxi, niż mini, jest też trochę długości do kolan lub tuż nad, ale jednak dużo mniej. I to juz się zaczyna przekładać na modę masową, choc w Zarze jeszcze sporo mini:-) Podsumowując - mini zawsze będzie OK, o ile figura i wiek na to pozwalają;-) ale ja w tym sezonie kupię jednak choć jedną maxi, najpewniej plisowaną (plisy to mini - trend), i żadnej mini;-)

    ReplyDelete
  5. Bardzo mi się podobały na stronie In Style, zestawienia trendów, kolorów królujących na tegorocznych Golden Globes. Rzeczywiście zieleń mocno widoczna (na marginesie, Elisabeth Moss prawie nie rozpoznałam), ale i róż, pastele i cielistości oraz minimalizm właśnie. Czekam na wpis o minimalizmie i ciekawa jestem czy "załapie" się sukienka, która mi się najbardziej spodobała:-)

    ReplyDelete
  6. Zielony i kobaltowy kupuje bez wahania (sa po prostu piekne, mam juz zreszta jedna kobaltowa sukienke z asosa), z cielistosciami poczekam pewnie do lata, zeby zakladac je do opalonej skory... Co do butow - udalo mi sie zlapac bardzo podobne, tylko w takim koralowym kolorze, rowniez na asosie (chwalilam sie nimi pod postem o wyprzedazach) - sa zaskakujaco dobrej jakosci (za to moja asosowa sukienka wydaje mi sie malo solidna). A w niedziele, przechodzac pod sklepem Louboutina, z mysla o Tobie zrobilam zdjecia pieknych kobaltowych szpilek (na szczescie sklep byl zamkniety, wiec nie przezylam stresu na widok ich ceny) troche w tym stylu.

    ReplyDelete
  7. Szmaragdu i kobaltu w modzie nie znoszę :-(
    I kompletnie nie podzielam podziwu nad tegorocznymi GoldenGlobe'owymi sukniami w tych odcieniach. nie lubię i już!
    Szmaragd i kobalt tylko w szkle lubię - szmaragd jeszcze w porcelanie!
    A oranże uwielbiam - chociaż sama nie noszę... Miałam jedynie w LO cudną, futrzaną czapę-uszankę w kolorze pomarańczy :-)
    W oranże stroję M. - bardzo mi to poprawia humor!!!

    Pozdrawiam, Aniu!

    ReplyDelete
  8. Oj, ta zielen na Golden Globes mnie zachwycila momentalnie. :) Wszystkie trzy panie wygladaly bardzo dobrze, a ja sie pocieszam, ze jako ciemnowlosa tez powinnam dobrze wypasc w takim kolorze. Tylko nie mialabym gdzie takiej sukienki ubrac. ;)

    Z checia poczytam o trendach na wiosne - lato, bo czeka mnie kupowanie sukienki na wesele (impreza w lipcu). Poki co mam zero pomyslu na siebie. :/

    ReplyDelete
  9. te mocno nasycone kolory wyglądają kusząco, zastanawiam się tylko, czy pasują do popielatej blondynki o szarej cerze... (tzn. do mnie;) - cóż, szpilki lub torebka pewnie by nie przeszkadzały;)

    ReplyDelete
  10. Sobie tylko tak westchnę nad tą zieloną szpilką - ech! gdybym umiała na wysokich obcasach chodzić!
    Piękna jest!

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails