04/12/2010

Słowniczek mody. I o modzie świątecznej

Pozwólcie, że w ramach cyklu Słowniczek mody upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu, czy też "zabiję dwa ptaki jednym kamieniem", jak brzmi nieco makabryczna angielska wersja tego idiomu. W Polsce nie mamy tej tradycji, ale w UK, a także w USA, w okresie świąt w sklepach pojawiają się specjalne, świąteczne ubrania i dodatki, ozdobione symbolami świąt. I choć na jednym końcu znajdziecie znane Wam zapewne z filmów tradycyjne swetry z wizerunkiem czerwononosego Rudolfa i kiczowate kolczyki w kształcie choinek, to na drugim końcu mamy jak najbardziej niekiczowate, eleganckie ubrania, które można nosić przez cały rok, ale firmy wprowadzają je do sprzedaży na święta ze względu na kolory - przede wszystkim czerwień. Boże Narodzenie z punktu widzenia faszonistki to napływ czerwonych kreacji i metalicznych, głównie złotych dodatków, złoto bowiem to druga barwa świąt. Trzecią jest, rzecz jasna, zieleń, i sukienek zielonych także nie brakuje. Ale króluje jednak czerwień, w tym roku szczególnie, bowiem wśród celebrytek (czy raczej ich stylistów) panuje obecnie trend, by zastępować "małą czarną", czyli czarną sukienkę koktajlową (LBD) "małą czerwoną" (LRD) lub "małą białą" (LWD). Bill Blass powiedział kiedyś: When in doubt, wear red (Jeśli masz wątpliwości, wybierz czerwień).
Jedną z najpiękniejszych wg mnie "małych czerwonych" zaproponowała mająca ostatnio naprawdę udane kolekcje Zara. Jej fason zaś to nowe hasło do mojego Słowniczka - sukienka tulipanowa (tulip dress) - jak określa się sukienki, których dół kształtem przypomina kwiat tulipana. Tak określa się też spódnice o tym fasonie - tulip skirt - spódnica tulipanowa.
Prawda, że sukienka wygląda na dizajnerską, a nie jak ciuch masowej marki? Brawo Zara!


Tu z kolei sukienka tulipanowa marki Cos - której kolekcje są doskonałe, pełne skarbów, w dodatku po dość przystępnych cenach, choć wyglądają na znacznie droższe, niż są (to dla mnie ideał). Niestety Cos nie sprzedaje jak dotąd przez internet i ma mało sklepów - najbliższy mam w Londynie.
I jeszcze jedna propozycja Zary na tradycyjne tutaj pracowe przyjęcia świąteczne (Christmas parties).
I jeszcze jedna czerwona sukienka, tym razem nie tulipanowa, marki Hybrid.
A dla tych z Was, które wolą zieleń - inna sukienka firmy Hybrid (która to produkuje wyłącznie superkobiece sukienki, i w związku z tym jest dla mnie cennym odkryciem).

21 comments:

  1. W tej pierwszej (tylko w różu) widziała chyba Gwyneth. :-) Fason super, tylko nogi do nieba trzeba mieć. Za to lubię czerwień świąteczną - nie jest taka wściekła, tylko nasycona, ciepła.

    ReplyDelete
  2. Ta z Zary cudna! To ostatnia kolekcja? Co to za materiał? Jak nie lubię czerwieni, to ta mi się podoba.

    I ostatnia-zielona-marzenie...

    ReplyDelete
  3. O tak, ta zielona - przepiękna :)

    ReplyDelete
  4. Rzeczywiście piękna ta sukienka Zary, bardzo szykowna i wygląda luksusowo:) Podoba mi się również zielona. Aniu, zdradź jaką Ty sukienkę wybrałaś na święta:) Planujesz jakiś wpis o dodatkach biżuteryjnych może?:-)

    ReplyDelete
  5. Pierwsza jest super! chciałabym taką :)

    ReplyDelete
  6. Dla mnie bardziej klasycznie, czyli wyłącznie dwie ostatnie (Hybrid). Jakoś nie mam (i nigdy nie miałam) serca do "odlotowych fasonów", które najczęściej przesłaniają osobowość noszącej...

    ReplyDelete
  7. ja też zakochałam się w tej z zary. widziałam ją na jakimś modowym portalu i pomyślałam, że jak tylko znajdę się gdzieś, gdzie jest zara ( u mnie niestety nie ma;/ to kupię.
    uwielbiam takie "konstrukcyjne" ubrania-chyba dlatego b.podobają mi się projekty V&R.

    pozdrawiam i serdeczności

    ReplyDelete
  8. znalazłam tę sukienkę (pierwszą) na stronie zary
    skład:63% WOOL
    31% VISCOSE/ RAYON
    6% POLYAMIDE/ NYLON

    i niestety- jest najdroższa ze wszystkich, które mają w ofercie (499zł)
    więc ja sobie popatrzę.

    co więcej- pozostałe modele nie przekraczają 200zł.
    wiedzą że wymyślili coś co nazywam "gwiazdą kolekcji':):)

    ReplyDelete
  9. Pierwsza czerwona z Zary jest przepiękna, ale wydaje mi się, że wymaga szczupłych bioder i talii, więc dla mnie odpada ;)Bardzo podoba mi się także ta ostatnia, zielona, niezwykle kobieca.

    Pozdrawiam ciepło!

    ReplyDelete
  10. Kasiu,

    ta różowa Gwyneth była dizajnerska, sygnowana przez wspomnianą przez Mimi markę Viktor & Rolf - i, jak sądzę, była inspiracją dla Zary:-)
    Tak, to jest piękny odcień czerwieni:-)

    Delie,

    Mimi odpowiedziała na Twoje pytanie:-) u nas jest dostępna mniej więcej od 2 tygodni, wtedy się pojawiła w tutejszym sklepie online (Zara sprzedaje w UK przez internet). Myślę, że ten fason pasowałby do Twojej figury:-)

    Patrycjo,

    od kilku lat zakładam w święta czerwoną, prostą sukienkę Banana Republic. Może wrzucę jakieś zdjęcie, jeśli będzie pochlebne;-) Trochę o biżuterii zamierzam napisać;-)

    Manio, Olivio, Wsamraziku,

    miło mi, że się Wam podobają:-)


    Mimi, masz rację, ona jest najdroższa, to tzw. star item:-) (u nas 99 funtów - dla mnie dużo, ale w porównaniu z dizajnerskimi cenami, to jednak mało). Płacisz w dużej mierze za te 63% wełny - te tańsze sukienki są często z tańszych tkanin.

    Misiu,

    tak, sukienka tulipanowa jest wymarzonym fasonem dla kobiet o chłopięcej wręcz figurze, o drobnym biuście i biodrach, a zatem nie jest to krój idealny dla mnie;-) Znacznie lepszy dla nas fason ma sukienka zielona.

    ReplyDelete
  11. Ta zielona jest piękna... śliczna ;) kobieca... i...

    ... nie jest czerwona!!! :)

    ReplyDelete
  12. Anno Mario, te dwie ostatnie sukienki wyjatkowo mi sie podobaja! Tylko musialabym najpierw postarac sie o czarodziejska rozdzke by nieco przystosowac do nich moja figure ;)

    PS. Dopisze i tu przy okazji, ze dziekuje Ci bardzo za info o Downton Abbey i Cranford! Wpadlam jak sliwka w kompot ;) Cranford skonczylam ogladac dzis i oczywiscie przy kazdym odcinku pocily mi sie oczy... ;)
    I bardzo zaluje, ze nie ma wiecej odcinkow :(

    ReplyDelete
  13. Czy... wszystko u Ciebie w porzadku Wsamraziku?!?

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  14. :) No, nie wiem:)))

    Ale przeszłam się do Zary-po sukience nie ma śladu;-/

    ReplyDelete
  15. Mi,

    ależ czerwień też jest piękna, naprawdę:-)

    Beo,

    widziałam już Twój wpis u Ciebie, cieszę się, że odgadłam Twój gust trafnie:-) U nas były jeszcze 2 odcinki Cranford w ramach Christmas Special, ale nie sądzę, by były dostępne za granicą. Natomiast Downton Abbey na pewno będzie 2 seria, już kręcą.

    Delie,

    ciekawe czy była i wykupili, czy nie było jej w ogóle?

    ReplyDelete
  16. Tak tak, widzialam te dwa dodatkowe rowniez (Return to Cranford), to wlasnie te wczoraj ogladalam :)
    Ciesze sie, ze bedzzie druga czesc Downton Abbey; a juz w czwartek beda u nas Filary Ziemi, ciekawa wiec jestem, jak nam sie spodobaja...

    PS. Widze teraz, ze napisalam u Ciebie do Wsamrazika i zupelnie nie wiem, jak to sie stalo, bylam bowiem na jej blogu klikajac w komentarze... :/ Przepraszam bardzo Anno Mario, nieco roztargniona ostatnio jestem (a tabletki przeciwbolowe skutecznie robia mi 'wode z mozgu' --> rwa kulszowa mnie dopadla :( ).

    ReplyDelete
  17. Ja mogłabym mieć je wszystkie. Teoretycznie, bo też nie mam figury chłopczycy, ale nie ma co narzekać, bo gdybym miała, to w praktyce należałoby zapomnieć o sukienkach 4 i 5. Bożonarodzeniowe kolekcje pojawiają się i u nas (wyjątkowo sugestywna reklama H&M z sukienką na którą od razu nabrałam ochoty). Sama mam kiczowate kolczyki: "złote" gwiazdki z czerwonymi kokardkami i od lat jestem z nich bardzo zadowolona i dumna ;)

    ReplyDelete
  18. Ta z zary czerwona, z dłuższym rękawem piękna! Jestem fanką takich prostych sukienek. Zawsze robią ogromne wrażenie :) Wydaje mi się, że jest dostępna w Złotych Tarasach. Całkiem niedawno ją tam widziałam.

    ReplyDelete
  19. O pierwszej nigdy nie powiedziałabym, że zaprojektowała ją Zara. Wygląda na jedną z tych, w których dziewczyny chodzą na wybiegach ;) Piękny kolor. Ale i sylwetkę trzeba mieć doskonałą, żeby nie wyglądać w niej jak bombka. Też świątecznie, choć chyba nie o to chodzi. Zielona piękna. Przygaszona butelkowa zieleń pasuje chyba na każdą okazję. Niezobowiązująca, a elegancka. Szkoda, że u nas tak marnie prezentują się świąteczne kolekcje.

    ReplyDelete
  20. Beo,

    a to dobrze, że się myliłam, i widziałaś te Christmasowe odcinki.
    Mam nadzieję, że rwa już Cię nie rwie;-)

    karoLino,

    tak, zauważyłam, że szczególnie w polskich galeriach internetowych już się pojawiają takie ozdoby:-)

    Kasiu,

    moja znajoma ją mierzyła, ale stwierdziła, że uszyta tak, iż wygląda dobrze tylko na wysokich, niestety.

    Ewo,

    i mnie coraz bardziej podoba się butelkowa zieleń, a kiedyś uważałam ją za kolor zupełnie nie dla mnie.

    ReplyDelete
  21. Niestety rwie :(
    I niestety rezonans mam w poniedzialek, by wykluczyc ewentualna dyskopatie :((

    ReplyDelete

Kłaniam się!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails