Dziś o prezentach z polskich sklepów, choć, uczciwie zaznaczam, niekoniecznie wyprodukowanych w Polsce.
Namnożyło się już internetowych galerii sprzedających polskie rękodzieło, i to się chwali. Z drugiej strony, często zaglądam też do sklepów z artykułami wnętrzarskimi i dziwią mnie nadal wysokie, często wyższe niż tu, ceny. Czy tak wysokie marże spowodowane są wysokimi podatkami, większymi kosztami prowadzenia firmy czy też małą konkurencją? Myślę, że to kombinacja tych trzech i pewnie jeszcze innych czynników. Tak jest też np. w Belgii. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką mieszkającą w Belgii, która narzekała na brak konkurencji i wynikające z tego wysokie ceny mebli oraz skromny, w porównaniu z ofertą w UK, wybór. Duża konkurencja panująca w UK i stosunkowa łatwość prowadzenia biznesu obniżają ceny.
Z galerii Decobazaar wybrałam te świąteczne, zielono-czerwone kolczyki. Pasowałyby mi do jednej z kilku czerwonych sukienek, którą zawsze zakładam na Christmas Lunch.
Przy okazji nakłaniałabym Polki do porzucenia wreszcie, przynajmniej od czasu do czasu, czerni. Jak się dowiedziałam z bardzo zabawnego tekstu Czterdziestki, w Pl nadal i w sklepach, i na ludziach, króluje czerń. Bo niby zawsze elegancka, i łatwo do niej dobrać dodatki. Skontrastujmy to z artykułem z ostatniego Sunday Times, gdzie na dwadzieścia proponowanych przez redaktorki sukienek na świąteczne i karnawałowe okazje, zaledwie dwie były czarne. Reszta w pięknych kolorach klejnotów. Więcej odwagi! Pamiętajmy też, że dużą część kobiet czerń tuż przy twarzy postarza.
Wiele moich koleżanek lubi herbatę, wiele też darzy sentymentem Muminki. Myślę, że spodobałaby im się puszka na herbatę z wizerunkiem muminka ze sklepu Pikinini, w której są podziałki, można więc przechowywać w niej cztery rodzaje torebek. Mam też znajome - kociary, dla nich znalazłam ścierkę z motywem kocim w sklepie Fiorello.
Pewna droga mi osoba zażyczyła sobie pod choinkę polski miód (mieszka w pewnym wielkim, większym od Polski, stanie amerykańskim), znalazłam więc dla niej nie jeden słoiczek, ale cały rustykalny koszyczek z czterema rodzajami miodu: spadziowym, gryczanym, malinowym i lipowym, ze sklepu Romantycznie.com. Można tam też kupić lubiany przez wiele osób miód wrzosowy, a także zamówić bajkę dla dziecka - bajka będzie spersonalizowana, można na przykład poprosić, by w historii uwzględniono imię tego dziecka.
gadżety z muminkami są fantastyczne! już sobie zamówiłam pod choinkę puszkę na herbatę i foremki do pierniczków. dziękuję za poddanie pomysłu!
ReplyDeleteAle fajne te prezenty wynajdujesz. Czekam na następne części i pozdrawiam.
ReplyDeleteDziękuję! Następne części już wkrótce:-)
ReplyDeleteKatasz, cieszę się!
ReplyDeleteChciałam tylko uzupełnić, że na przywołanej imprezie czerń zdobiła nie tylko panie takie jak ja, nie mające innego wyjścia, jak ubrać się w polskim sklepie, ale też przybyłe z takich zakątków świata jak Nowy Jork,Sztokholm, Ontario oraz Londyn.
ReplyDeleteW tym ostatnim też nie czytają Sunday Timesa?
Może czytają Guardiana?:-) Albo polski Goniec;-)
ReplyDeleteA może nie chcą się, przyjechawszy do kraju, wyróżniać?
W każdym razie ja wciąż widzę w Pl dużo więcej czerni, niż tu - pisałam np. o obu weselach, na których bylam w tym roku, gdzie było bardzo mało czerni. Tak samo na przyjęciu noworocznym, no a na Boze Narodzenie wypada założyć coś czerwonego lub zielonego. Angielki po prostu częściej wybierają kolorowe lub wzorzyste sukienki, no i sklepy to odzwierciedlają.