Projektanci mody właściwie co roku przez co najmniej ostatnią dekadę usiłowali wskrzesić symbole bezguścia lat 80: ramiona wypchane poduszkami, cętki i inne zwierzęce motywy (animal prints), spodnie, które po polsku ponoć nazywają się Alladynki (?), a po angielsku harem pants (czyli spodnie haremowe). Kac po latach 80. był jednak tak bolesny, szczególnie wśród dzisiejszych po-trzydziestek i czterdziestek, że poza najbardziej oddanymi modzie faszionistkami nikt nie chciał nosić czegoś, co przypominałoby im czas spalonych trwałą włosów, spódnic z pieluch tetrowych (to specyfika polska, lub raczej wschodniego bloku), plastikowej biżuterii a la wczesna Madonna oraz groteskowo szerokich, męskich bar kobiet biznesu (tzw. power dressing ery thatcherowskiej). Estetyka rodem ze świata Gordona Gekko, głównego bohatera filmu Wall Street, z jego słynnym credo Greed is good (Chciwość to dobra cecha), wydawała się martwa niczym papuga ze skeczu Monty Pythona. Ale nawet najdłuższy kac przemija, i ten skończył się gdzieś w marcu 2009, gdy kobiety pokroju Victorii Beckham i Sarah Jessica Parker wbiły chude ramiona w żakiet Balmaina z BARDZO wystającymi ramionami. Mamy, proszę państwa, oficjalny, zadekretowany przez szare eminencje świata mody, powrót lat 80! Tak jak w sytuacji, gdy nauczymy się nowego słowa, natykamy się na nie i słyszymy je później wszędzie, tak ja widzę wszędzie niezaprzeczalne oznaki 80. revival: Kate Moss w srebrnej sukience (oczywiście od Balmaina), wyglądająca niczym statystka z wchodzącego niedługo na ekrany filmu Star Trek, Jennifer Connelly w zielonej minisukience (zgadnijcie, jakiej marki?), haremki i kombinezony w programie Gok Wana... Najbliższe miesiące pokażą, na ile to, co noszą celebrytki, przełoży się na modę uliczną, zwłaszcza w konserwatywnej modowo Polsce, bo nie wątpię, że gdy piszę te słowa, londyńskie nastolatki już polują na żakiet z poduchami w Topshopie.
23/04/2009
Witajcie poduchy, czyli powrót lat 80.
Projektanci mody właściwie co roku przez co najmniej ostatnią dekadę usiłowali wskrzesić symbole bezguścia lat 80: ramiona wypchane poduszkami, cętki i inne zwierzęce motywy (animal prints), spodnie, które po polsku ponoć nazywają się Alladynki (?), a po angielsku harem pants (czyli spodnie haremowe). Kac po latach 80. był jednak tak bolesny, szczególnie wśród dzisiejszych po-trzydziestek i czterdziestek, że poza najbardziej oddanymi modzie faszionistkami nikt nie chciał nosić czegoś, co przypominałoby im czas spalonych trwałą włosów, spódnic z pieluch tetrowych (to specyfika polska, lub raczej wschodniego bloku), plastikowej biżuterii a la wczesna Madonna oraz groteskowo szerokich, męskich bar kobiet biznesu (tzw. power dressing ery thatcherowskiej). Estetyka rodem ze świata Gordona Gekko, głównego bohatera filmu Wall Street, z jego słynnym credo Greed is good (Chciwość to dobra cecha), wydawała się martwa niczym papuga ze skeczu Monty Pythona. Ale nawet najdłuższy kac przemija, i ten skończył się gdzieś w marcu 2009, gdy kobiety pokroju Victorii Beckham i Sarah Jessica Parker wbiły chude ramiona w żakiet Balmaina z BARDZO wystającymi ramionami. Mamy, proszę państwa, oficjalny, zadekretowany przez szare eminencje świata mody, powrót lat 80! Tak jak w sytuacji, gdy nauczymy się nowego słowa, natykamy się na nie i słyszymy je później wszędzie, tak ja widzę wszędzie niezaprzeczalne oznaki 80. revival: Kate Moss w srebrnej sukience (oczywiście od Balmaina), wyglądająca niczym statystka z wchodzącego niedługo na ekrany filmu Star Trek, Jennifer Connelly w zielonej minisukience (zgadnijcie, jakiej marki?), haremki i kombinezony w programie Gok Wana... Najbliższe miesiące pokażą, na ile to, co noszą celebrytki, przełoży się na modę uliczną, zwłaszcza w konserwatywnej modowo Polsce, bo nie wątpię, że gdy piszę te słowa, londyńskie nastolatki już polują na żakiet z poduchami w Topshopie.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Nie ma sie czemu dziwic, taka kolej rzeczy. Powrot lat 80 w modzie i muzyce. Moze jestesmy jeszcze za mlodzi albo za bardzo zwiazania z wlasna mlodoscia aby to zaakceptowac. Ja tam czekam na punk:)
ReplyDeleteAle nie trzeba czekać:-) Teraz w modzie wszystko dozwolone.
ReplyDeletePozdrawiam.