tag:blogger.com,1999:blog-2896229148444196183.post4407228925265552311..comments2023-11-28T11:01:22.274+00:00Comments on Backwards in high heels: Barszcz ukraiński i ryba po grecku, czyli o polskiej kuchniAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/06174641202546306052noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-2896229148444196183.post-79186186844468911152017-04-27T11:00:43.855+01:002017-04-27T11:00:43.855+01:00Super post! :) Trochę się znamy na Ukrainskich prz...Super post! :) Trochę się znamy na Ukrainskich przysmakach :) <br />A tymczasem my zapraszamy do siebie ! :) EwelinaFigarskaaahttps://www.blogger.com/profile/01832278350886940184noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2896229148444196183.post-77703120059425839722014-12-18T20:46:19.115+00:002014-12-18T20:46:19.115+00:00Z tymi nazwami potraw to też jest wesoło, podobno ...Z tymi nazwami potraw to też jest wesoło, podobno Grecy nie jadają ryby po grecku a pierogi ruskie to jednak bardziej polskie są, niż ruskie. Z drugiej strony właśnie na święta doskonale widać różnice między regionami i to, jak ludność się przemieszczała (albo była przemieszczana), jest barszcz kontra zupa grzybowa, uszka kontra paszteciki, kutia na wschodzie, na południu kluski z makiem i tak dalej. Chociaż wszędzie widać te same składniki, tylko nieco inaczej przyrządzane: kapusta, mak, kasze, kluski no i ryby. Ale przepisy regionalne i rodzinne ciekawie wędrowały po kraju. AlicjaZuzannahttps://www.blogger.com/profile/14873236988798948078noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2896229148444196183.post-47233891684353681692014-12-18T14:39:09.890+00:002014-12-18T14:39:09.890+00:00Cieszę się, że Cię rozbawiłam, a M powiedz, że w t...Cieszę się, że Cię rozbawiłam, a M powiedz, że w tym przypadku "spotted", by nie psuć apetytu, jednak lepiej tłumaczyć jako "nakrapiany", tak jak w przypadku "lesser spotted woodpecker";-) itp., poza tym "pryszczaty" to raczej "spotty" niż "spotted".<br />Jak już wyżej napisałam, ja też właśnie mam skojarzenia z jajkiem i kurą:-)<br />A Atlas na pewno warto dodać do kolekcji:-)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06174641202546306052noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2896229148444196183.post-50600769613192454532014-12-18T14:36:08.353+00:002014-12-18T14:36:08.353+00:00This comment has been removed by the author.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06174641202546306052noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2896229148444196183.post-22689203321587678752014-12-18T14:24:20.345+00:002014-12-18T14:24:20.345+00:00Wiedźmo, tak, mnie z kolei takie dywagacje przypom...Wiedźmo, tak, mnie z kolei takie dywagacje przypominają odwieczne pytanie o kurę i jajo:-) W ogóle im jestem starsza, tym bardziej trafna wydaje mi się maksyma: patriotism is the last refuge of a scoundrel (dość szeroko tu znana, ale nie sądzę, by w Pl) - bo nacjonaliści nawet o niewinne kluski będą się kłócić.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06174641202546306052noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2896229148444196183.post-12327129761802649102014-12-18T14:16:17.523+00:002014-12-18T14:16:17.523+00:00Dziękuję za komentarz. Książkę bardzo polecam:-)Dziękuję za komentarz. Książkę bardzo polecam:-)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06174641202546306052noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2896229148444196183.post-73283489313606802042014-12-17T13:20:01.205+00:002014-12-17T13:20:01.205+00:00Chce_to (o 'Edible Atlas', bo do Foera się...Chce_to (o 'Edible Atlas', bo do Foera się raczej nie przekonam po 'Wszystko jest iluminacją' - film uwielbiam, w przeciwieństwie do książki). Natomiast Nakrapianym Rysiem mnie tak rozbawiłaś, że aż M spojrzał przez ramię i powiedział, że on by dał "pryszczatego" ;). <br />A już bardziej serio: oczywiście, że nie ma sztywnych kulinarnych granic, zwłaszcza w tej "płynnej" części Europy, albo w innych miejscach, gdzie zmieniały się granice, choć się znajdą tacy, którzy z pianą na ustach będą krzyczeć, że pierogi są NASZE, a to przecież jak 'co było pierwsze, jajo czy kura'. Sama zazwyczaj mówię tak, np. rozmarzając się nad burakami w jakiejś postaci: "To jednak najlepsza rzecz, jaką nasza część Europy ma do zaoferowania...". O kuchni żydowskiej a polskiej i smakach słodkich/słonych pisałam sama w kontekście "Kuchni Miriam". Idąc dalej typ tropem: wciąż nie mogę się nadziwić co wg. żydów aszkenazyjskich/w USA nazywa się babką, ale to kolejny dowód na tom że wszystko jest względne.ptasiahttps://www.blogger.com/profile/00666019708324008621noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2896229148444196183.post-61943363819826565392014-12-16T16:54:23.335+00:002014-12-16T16:54:23.335+00:00Ciekawy artykuł. Sama co jakiś czas zastanawiam si...Ciekawy artykuł. Sama co jakiś czas zastanawiam się nad podobnymi kwestiami [choć mnie akurat częściej nurtuje problem cultural appropriation, imo strasznie wydumany, bo pozbawiony elementarnej wiedzy o dziejach kultury, choć rozumiem i szanuję argumenty jego apostołów] i wyszło mi, że kłócić się o narodowość klusek z sosem czy pieczonej ryby to jak zastanawiać się, kto pierwszy wymyślił koło. ;) Można, jak ktoś ma za dużo czasu i skłonności ku dziewiętnastowiecznemu darwinizmowi społecznemu ale w ogóle jest to działanie bezproduktywne a w ogóle dosyć brzydko pachnące.<br />Eating Animals jest na mojej liście książek do przeczytania ale jakoś nie mogę się zebrać, żeby ją zamówić. Teraz mnie zachęciłaś. :)wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2896229148444196183.post-71687638275021118702014-12-16T16:47:45.654+00:002014-12-16T16:47:45.654+00:00Dzięki za inspirację! Książka zapowiada się bardzo...Dzięki za inspirację! Książka zapowiada się bardzo smakowicie :). mewinahttps://www.blogger.com/profile/12271066404160465998noreply@blogger.com